SO MUCH LOVE „NASTURCJE” [PREMIERA/DOWNLOAD]
Jak przygotować się na nadchodzącą jesień i zimę? Napar z nasturcji się przyda na wszelkie problemy z płuckami.
FIFI RONG EXPIRIENCE: AUTOMATYZACJA W ŚWIECIE MUZYKI
Dziś po raz pierwszy pokuszam się o "recenzję" całego digitalowego doświadczenia artystycznego, które zaprojektowała dla nas londyńska artystka Fifi Rong! Dodam, że to doświadczenie ma swój finał na zoomie! Gdzie osobiście sobie porozmawiam z Fifi na temat możliwości jakie daje tokenizacja.
REDAKTOR OKTAWIAN PRZEDSTAWIA: JOHN BUTLER TRIO “FLESH AND BLOOD” ROK 2014.
Czy da się połączyć gitarę akustyczną z typowo rockowym setupem efektów albo czy „open tuning” jest zarezerwowany tylko dla folku? Da się stworzyć coś sensownego łamiąc schematy? Można zrobić wszystko wbrew obowiązującym regułom i wciąż nagrać album łapiący za serce? Można się o tym przekonać słuchając "Flesh and Blood" zespołu John Butler Trio.
MIKROKOSMOS DEBIUTANCKA EP’KA. ŻAŁOWAŁEM, ŻE NIE BYŁEM…
Parę fajnych składów widziałem, a Mikrokosmos... nie widziałem. Nie często udaje się osiągnąć w studio energetyczny potencjał koncertu. Wydaje mi się, że na debiutanckiej epce "Mikrokosmos" zbliżyli się do tego bardzo.
IGGY NOT POP – WYWIAD, „POWIEDŹ MI COŚ WIĘCEJ” RECENZJA WINYLA.
Na palcach jednej ręki, no może półtorej, bym wyliczył śmieszkujących MC's. Ale z drugiej strony popatrz... Muzyka smutna, czy poruszająca poważniejsze tematy, zawsze osiągała lepsze wyniki. Jak coś jest zabawne, czy żartobliwe, to często jest oceniane niżej. Może komuś się bardzo podoba kawałek o sprzątaniu po psach.
DOROTA I HENRYK MIŚKIEWICZ – „NASZA MIŁOŚĆ”. RECENZUJE MICHAŁ CHYLAK
To album, któremu warto poświęcić uwagę i chwilę się zatrzymać. Dzięki użytym środkom artystycznego wyrazu wydaje się być doskonałym wprowadzeniem i wsparciem podczas wiosennego przesilenia. Muzycy finezyjnie i obrazowo przeprowadzają słuchaczy przez szeroką gamę wariacji gatunku, pokazując jego różnorodność.
PIOTR BANACH „WU-WEI” – REDAKTOR PAWEŁ PODGÓRSKI RECENZUJE WINYLOWE WYDANIE
Owszem wiele utworów znam, a wielokrotnie doskonale bawiłem się na ich koncertach. Z uwagi na moją muzyczną ignorancje względem tego gatunku, zrecenzowanie albumu "Wu-Wei" długo odkładałem, będąc bardzo niepewny słów, których chcę użyć.
HAIVI – ODDYCHAM: TEGO MI BRAKOWAŁO W POLSKIEJ MUZYCE LAT 80-TYCH [PREMIERA]
Ma ten numer coś z lat 80-tych, a może właśnie nie ma, ale to co on ma, powinny mieć polskie lata 80-te. Może właśnie dlatego, że nie ma tego, co ma HAIVI słucham tego duetu, a nie muzyki z lat 80-tych. Piękny wokal Agnieszki, piano Wojtka i mieszanka elektroniki zaspokajają mój głód na dobry pop.