Znajdziecie tutaj osobiste przemyślenia, refleksje i spostrzeżenia Pana Winyla, który w muzyce interesuje się wieloma rzeczami. Przede wszystkim możecie spodziewać się felietonów poświęconych rynkowi muzycznemu, nowym technologiom w świecie muzyki i winyli, historii powstawania nośników muzycznych, ale także zwykłe zapiski o życiu – zazwyczaj z muzyką i winylami w tle.
Historia organizowania kolekcji muzycznych jest nierozerwalnie związana z rozwojem technologii. Od ręcznie tworzonych albumów na płyty szelakowe, przez kartoteki i dzienniki, aż po współczesne cyfrowe bazy danych – kolekcjonerzy zawsze dążyli do uporządkowania swoich zbiorów.
W życiu każdego człowieka istnieją miejsca i chwile, które pozostawiają trwałe ślady w sercu i umyśle. Dla mnie takim miejscem jest moje rodzinne Ośno Lubuskie. To niewielkie miasteczko na zachodzie Polski, gdzie mieszkałem do dwudziestego roku życia, zanim wyjechałem na ponad dwie dekady, by po latach wrócić.
Technologia ostatnio zapierdziela jak szalona i jak widać żadna krypto zima nie może jej rozwoju powstrzymać. Mam nawet takie wrażenie, że dzięki ogromnemu hejtowi na krytpto, a co za tym idzie i blockchain, wartościowe projekty robią swoją robotę i powoli się rozwijają.
NFT, tokenizacja, muzyka w metawersji, kryptowaluty, nowa ekonomia, blockchain, decentralizacja, cyfrowe dobre, cyfrowe kolekcje i ogromne pieniądze. Co to ma wspólnego z naszą codziennością? Czy jako artyści powinniśmy się tym w ogóle zajmować?
Oto mój szkic nowej rzeczywistości postpandemicznej w zarysie.
Słowo składa się z dwóch członów "meta" oznaczaczającego nadrzędność i słowa "vers" czyli wersja. Wersja nadrzędna - wirtualny świat, w którym można się zanurzyć, w którym można prowadzić "normalne", "prawdziwe" życie. Miejsce spotkań towarzyskich, handlu, rozrywki i innych aktywności, które prowadzimy w świecie rzeczywistym.
Dziś 19 marca 2021, o godzinie 16:43 książka miękko wylądowała na skrzynce mailowej mojego wydawcy! Mam nawet potwierdzenie odbioru! Teraz już z górki!
Fajnie włączyć sobie playlistę gdy pracuję, lepiej niż radio, fajnie jak leci w tle gdy krzątam się po domu. Muzyka przy okazji.Jednak winyl, to co innego.
Moje postanowienia noworoczne i nie tylko, bo też te zwykłe, podejmowane każdego dnia, mają zawsze wpływ na nasze życie. Odnoszę wrażenie, że gdy tylko coś sobie postanawiam, od razu mamy pod górę, natychmiastowo świat rzuca mi kłody pod nogi.