Gdy byłam młodzieżą Fryderyki były dla mnie świętem ważnym. Od zawsze interesowałam się muzyką i tym co się w niej dzieje. Gala Fryderyków była fantastycznym podsumowaniem roku, bilansem tego, co działo się przez ostatnie 12 miesięcy. To były też czasy, gdy artystom zależało, żeby na tym wydarzeniu się pojawić.
No właśnie, tak było dawniej…
W tym roku gościłam na rozdaniu nagród po raz pierwszy i niestety zderzyłam się ze smutną rzeczywistością. Forma wydarzenia bardziej przypominała produkcję telewizyjną niż elegancką ceremonię. O wiele bardziej podobały mi się dawne obrazy, gdy artyści zasiadali na sali, wstawali po odbiór nagrody i wracali na swoje miejsce. Oglądali występy swoich koleżanek i kolegów po fachu spod samej sceny. Tym razem pod sceną było miejsce dla mediów wszelakich oraz publiczności, bez możliwości siedzenia. Chciałabym tu też podkreślić rolę fotografów, którzy nie mieli dostępu do fosy. Z tego miejsca kieruję w ich stronę ogromne ukłony, bo wiem, że balansowanie z drogim sprzętem wśród tańczącej (często z napojami) publiki nie jest zadaniem łatwym. A jednak możemy oglądać wiele pięknych kadrów z tego wydarzenia.
Dla kogo właściwie jest gala Fryderyków?
W mojej pamięci zawsze pielęgnowałam wspomnienie, że to właśnie muzycy, wokaliści, producenci oraz dziennikarze mieli tego dnia swoje święto.
Jednak coś się zmieniło, i chyba poszło nie w tę stronę, w którą powinno. Przez większość czasu ciężko było nie odnieść wrażenia, że starano się wszystkich od siebie odseparować. Wpływ na to gdzie można wejść i którędy przejść miał kolor opasek na naszych rękach. Nominowanych teraz zamyka się w miejscu zwanym „green room” , gdzie czekają na ogłoszenie wyników. Cały czas ktoś wchodzi, wychodzi , przechodzi, biega, a wszystko po to, żeby obrazek w TV się zgadzał.
Zgromadzona publiczność gromkimi brawami witała Vito Bambino, ale też równie głośno potrafiła pokazać swoje niezadowolenie po ogłoszeniu niektórych laureatów. Momentami też okazywało się, że głównymi gwiazdami są tu prowadzący oraz „stylówki” celebrytów.
Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że coś poszło nie tak. Może warto obejrzeć się za siebie? Wrócić do korzeni i zostawić otoczenie tych nagród takim jakie było? Niestety gala wręczenia Fryderyków zaczyna odpychać takich ludzi jak ja, którzy dawniej uwielbiali to święto muzyki. Nie trafia też do młodych, którzy często kompletnie nie znają na przykład Janerki, za to występy Kamińskiego i Dody wzbudzają ich zainteresowanie. I tu pojawia się pytanie: czy to nadal Fryderyki? A jeśli tak, to dla kogo one są?
FRYDERYK 2024 – LAUREACI
MUZYKA ROZRYWKOWA
FONOGRAFICZNY DEBIUT ROKU – Daria ze Śląska
ALBUM ROKU ROCK – WaluśKraksaKryzys „+piekło+niebo+”
ALBUM ROKU METAL FLAPJACK „SUGAR FREE„
ALBUM ROKU ALTERNATYWA – Lech Janerka „Gipsowy odlew falsyfikatu„
ALBUM ROKU ELEKTRONIKA – Zima Stulecia „Minus 30° C„
ALBUM ROKU SOUL, R&B, REGGAE – Paulina Przybysz „Wracając„
ALBUM ROKU HIP HOP – Łona x Konieczny x Krupa „TAXI„
ALBUM ROKU INDIE POP – Daria ze Śląska „Tu była„
ALBUM ROKU POP Daria Zawiałow „Dziewczyna Pop„
ZESPÓŁ / PROJEKT ARTYSTYCZNY ROKU – Łona x Konieczny x Krupa
ARTYSTA ROKU – Lech Janerka
ARTYSTKA ROKU – hania rani
UTWÓR ROKU – Lech Janerka „Dupa jak sofa„
TELEDYSK ROKU – Krzysztof Kiziewicz za teledysk: „Bym poszedł” – Łona x Konieczny x Krupa
NAJLEPSZE NAGRANIE KONCERTOWE – MROZU MTV Unplugged
ALBUM ROKU MUZYKA KORZENI – EABS meets JAUBI „In Search of a Better Tomorrow„
ALBUM ROKU BLUES – PORTER/KARCZEWSKA „On The Wrong Planet„
PRODUCENT/PRODUCENTKA/TEAM PRODUCENCKI ROKU – hania rani
KOMPOZYTOR/KOMPOZYTORKA/TEAM KOMPOZYTORSKI ROKU – Lech Janerka
AUTOR/AUTORKA/TEAM AUTORSKI ROKU – Lech Janerka
ALBUM ROKU MUZYKA FILMOWA, TEATRALNA, ILUSTRACYJNA – L.U.C. & Rebel Babel Film Orchestra „Chłopi„
ALBUM ROKU PIOSENKA POETYCKA I LITERACKA – Katarzyna Groniec „Konstelacje„
ALBUM ROKU MUZYKA DZIECIĘCA – Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości „Inwazja Nerdów vol. 1„
NAJLEPSZE NOWE WYKONANIE – MROZU „Nie stało się nic (MTV Unplugged)„
MUZYKA JAZZOWA
FONOGRAFICZNY DEBIUT ROKU JAZZ – Michał Aftyka
ARTYSTA ROKU JAZZ – Aga Derlak oraz pośmiertnie Zbigniew Jakubek
ALBUM ROKU JAZZ – Aga Derlak „Parallel” oraz Andrzej Święs Trio „FLYING LION„
Zapraszam do obejrzenia pięknych zdjęć, których autorem jest niezawodny Kamil Kłak.