DEPRESJA – NIE TYLKO W BRANŻY MUZYCZNEJ – WYWIAD Z TERAPEUTĄ JERZYM POCICĄ CZ.1
Error Theory w najnowszym teledysku do piosenki Dragging Corpses metaforycznie opisuje rzeczywistość artystów. Jest kontrakt, który podpisują, to ma swoje dobre i złe strony. Złe przeważają. W rezultacie tego mnożą się problemy, miało być inaczej, a jest inaczej. To wszystko trafia na podatny grunt psychicznych zmagań. Właśnie tutaj wypada postawić pytania, o depresję w branży muzycznej, ale nie tylko depresję i nie tylko w branży. Bo z problemami psychicznymi zmaga się znaczna część naszego społeczeństwa.
W wywiadzie z zespołem poruszyliśmy bardzo obszernie ten temat, po nim, zaczęliśmy sobie zdawać pytania. Tych pytań nam się namnożyło. Czym jest depresja, czy można z nią żyć, czy da się wyleczyć? Jak ją rozpoznać? Czy jest groźna?
Z tych ogólnych przeszliśmy do bardziej branżowych, dotyczących pracy twórczej. Od: Czy smutna kreacja artystyczna może wpływać na to, że jestem bardziej podatny na depresję? Dlaczego ważne jest to, żebym budował karierę na własnych wartościach i granicach? Skoro to tak często przeszkadza w zrobieniu kariery? Po bardziej szczegółowe: Jak radzić sobie z hejtem? Jak radzić sobie z oceną? Wydaje mi się, że nikt nie rozumie mojej sztuki, czy jestem jakiś nienormalny?
Tych pytań zadaliśmy naprawdę dużo. Szukaliśmy też odpowiedniej, kompetentnej osoby, która mogłaby na nie odpowiedzieć. Osoby mającej doświadczenie w pracy terapeutycznej i w pracy z twórcami.
Pan Jerzy Pocica, na którego wykładzie miałem okazję być podczas zeszłorocznego TBMowskiego campu dla managerów i artystów, wydał się doskonałym kandydatem. Wraz z żoną Anną tworzą duet para-psychologów jak żartobliwie siebie określają. I właśnie Pana Jerzego zalaliśmy falą naszych pytań, na które skrupulatnie nam dopowiedział.
Pan Jerzy odpowiedział na nie w dwóch turach. Materiału jest dużo. Dlatego wywiad podzieliliśmy na dwie części: o depresji ogólnie i o depresji branżowo. Zapraszamy do przeczytania rozmowy.
Rozmowa o tworzeniu, o przekonaniach i nawykach blokujących lub wspierających tworzenie.
Rozmawiają: Jerzy Pocica – psychoterapeuta, Krzysztof Szajda – Error Theory, Pan Winyl.
Pan Winyl: Czym jest a czym nie jest depresja?
Jerzy Pocica: Depresja to zaburzenie nastroju, utrzymujące się przez dłuższy czas – dłużej niż 2 tygodnie. Mocno i / lub trwale wpływające na myślenie, emocje, i zachowania. Co prowadzi do widocznego spadku sprawności psychofizycznej, efektywności działania, zaburzeń i wycofywania się z relacji społecznych.
Depresją nie są chwilowe, napadowe stany smutku, przygnębienia, wątpliwości, melancholii, spadku nastroju, gorszego samopoczucia. Nie są też krytyczne myśli o sobie czy spadek poczucia własnej wartości, poczucie win, wstydu, krzywdy, które czasami zdarza się każdemu.
Ważne są w rozpoznaniu depresji elementy takie jak czas trwania objawów, ich intensywność – bolesność. Jaka jest skala negatywnego wpływu na różne obszary życia, głównie na aktywność i relacje społeczne.
Pan Winyl: Skąd się bierze i jak się zaczyna?
Jerzy Pocica: Rozróżnia się dwa rodzaje czynników aktywujących depresje:
Czynniki o naturze egzogennej.
Czyli z zewnątrz, które w znacznej mierze da się określić. Mówimy o czynnikach o naturze psychicznej. Najczęściej silny lub długotrwały stres, trauma, doświadczenie straty, trudne wydarzenia życiowe. Wobec takich mamy poczucie, że są one ponad nasze możliwości i siły. Czynniki o naturze somatycznej. Takie jak choroba somatyczna, zaburzenia w funkcjonowaniu ciała i poszczególnych narządów, zaburzenia metabolizmu, systemu hormonalnego, np. produkcji endorfin i serotoniny, choroby mózgu, uzależnienia.
Oraz czynniki endogenne.
Z wnętrza, trudno je jednoznacznie zidentyfikować, takie jak wpływu genów. Dziedziczenie genów, geny mogą odpowiadać za metaboliczne i hormonalne zaburzenia manifestujące się depresją, zwiększać naszą podatność na depresje. Również konflikty i traumy w rodzie, które w procesie epigenetycznym mogą zmieniać geny i zapisywać się w genach, i które dziedziczymy mogą aktywować się w nas depresją.
Depresja jest chorobą smutku
braku uśmiechu, chorobą samotności, wycofania się z kontaktów z ludźmi. Chorobą braku poczucia własnej wartości i wiary w siebie, chorobą braku sensu życia. A także chorobą (do pewnego momentu) maskowania smutku przez nadmiar aktywności, destrukcję i używki. Jeżeli pojawią się te objawy, są mocne, bolesne, nie reagują na uwagę i troskę ze strony innych i trwają długo, można sprawdzić czy niej jest to depresja.
Pan Winyl: Jakie funkcje życiowe może zakłócać?
Jerzy Pocica: Depresja zaburza nastrój. Efektem tego jest smutek, lęk, użalanie się i brak nadziei. Wpływa negatywnie na myślenie. Myśli pozbawione są perspektyw, akcentujące tylko niemożność i brak. Hamuje, blokuje prawie całkowicie zachowanie, izoluje od ludzi, prowadzi do bierności i odpuszczania sobie zadań. Często objawia się również nadmierną sennością, przesypianiem dnia, a w stanie przed głęboką depresją, również nerwowością,, agresją lub autoagresją. Generalnie ruchy są spowolnione, komunikacja i wyrażanie emocji zahamowane i niechętne.
Na poziomie fizycznym doprowadza do zaniedbania wyglądu. Występują zaburzenia snu i apetytu, bałagan w otoczeniu, płaczliwość, nieokreślone bóle. Jeżeli pojawią się te sygnały, szczególnie gdy wcześniej ich nie było lub nie było w takim nasileniu można badać czy nie zaczyna się depresja.
Pan Winyl: Jak rozpoznać depresję?
Jerzy Pocica: Depresja manifestuje się poprzez różne objawy, o których już powiedziałem powyżej. Dodałbym do tego przejmujący brak radości i zatracenie umiejętności jej przeżywania. Satysfakcji z realizowanych czynności. Będąc z kimś w relacji jakiś czas, łatwo możemy zobaczyć najbardziej rzucające się w oczy zmiany na poziomie fizycznym, zmiana masy ciała, senność lub bezsenność. Rozproszenie, brak koncentracji, słaba pamięć i koncentracja uwagi. Groźnym sygnałem są skłonności i myśli samobójcze.
Jeżeli co najmniej 5 tych objawów, pojawia się przez co najmniej 2 tygodnie, każdego dnia, przez cały dzień, możemy zakładać, że jesteśmy lub ktoś jest w stanie depresji.
Pan Winyl: Czy jest groźna, czy da się wyleczyć, czy trzeba z nią jakoś żyć?
Jerzy Pocica: Jest groźna, kiedy nie jest leczona, kiedy zostajemy z nią sami, kiedy nie dostajemy uwagi i wsparcia od bliskich i profesjonalnej pomocy lub gdy odmówimy skorzystania z tego wsparcia – pomocy i nie zostanie na czas rozpoznana, nie zostaną rozpoznane jej rzeczywiste źródła. Na pewno da się podjąć proces leczenia, wychodzenia z depresji, da się ją wyleczyć, przynajmniej u znacznej części osób chorych na depresję. Jeżeli odpowiednio i na czas zadziałamy szanse na wyjście z depresji zdrowym i mocniejszym są bardziej pewne.
Nie trzeba z nią jakoś żyć, trzeba i można się z nią pożegnać. Uznać, że można sobie z nią poradzić. Zmiana sposobu myślenia o sobie, swojej wartości, o innych i świecie przynosi rzeczywistą zmianę w odczuwaniu i samopoczuciu.Trzeba jednak podjąć decyzję, że chcemy żyć bez depresji. Znaleźć wsparcie, skorzystać z niego i wejść w proces leczenia, w terapie – medyczną, psychologiczną indywidualną lub zespołową. Jest coraz więcej ośrodków, które oferuję wsparcie grupowe dla osób z depresją (np. Anonimowi Depresanci, Salwatoriańskie Centrum Formacji Duchowej w Krakowie) i dzięki temu wyjść z depresji, a nawet się z niej czegoś nauczyć.
Pan Winyl: Czy to wstyd mieć depresję?
Jerzy Pocica: Uważam absolutnie, że nie wstyd mieć depresję, ani nie wstyd sobie z nią nie radzić, ponieważ wstyd jest też źródłem depresji. Dokładanie wstydu, że mamy depresje jest szczególnie szkodliwe. Znacznie utrudnia wyjście z depresji Lepsze a nawet konieczne jest uznanie, że, depresja jest do wyleczenia, że mogę sobie z nią poradzić, wydobyć się z niej.
Ta choroba jest informacją, z której jak skorzystam, to zmienię coś w sobie, coś rozwinę, czegoś się nauczę o sobie i własnych potrzebach, albo blokadach. Dowiem się o moich sposobach reagowania, a to mnie wzmocni, otworzy na życie w zgodzie ze sobą, na sens i wartość życia. Może stać się okazją aby siebie lepiej poznać, zrozumieć i zaakceptować. Możemy się od niej wiele nauczyć nie tylko o sobie, ale też jak dbać o siebie. Depresja to też pewne nawyki myślenia, czucia i zachowania. Rozpoznanie ich, praca nad sobą samym z pomocą innych pomaga zmienić je na zdrowe a to prowadzi do wyjścia z choroby.
Na tym zakończymy część pierwszą wywiadu, a już za tydzień część, poświęcona zagadnieniom branży muzycznej i ogólnie kreatywnej.
KIM JEST PAN JERZY POCICA?
Jest współzałożycielem projektów Sokrates Akademia Rozwoju i Przystanek Terapia, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku psychologia kliniczna.
Na co dzień zajmuje się hipnoterapią, psychoterapią, jest doradcą psychologicznym, doradcą rozwoju osobistego a także coachem i trenerem zarządzania. Czasem również menedżerem i konsultantem organizacyjnym.
Od wielu lat pracuje z osobami, które chcą lepiej i zdrowiej żyć, radzić sobie z emocjami, uzależnieniami, lękiem, traumą, trudnymi relacjami z ludźmi, pełniej wykorzystywać swoje talenty, zmieniać i rozwijać swoje kompetencje, wywierać pozytywny wpływ na innych, osiągać lepsze wyniki w pracy i życiu.
Pan Jerzy o sobie:
Słucham dużo muzyki, dzieląc w słuchaniu zainteresowanie tradycją i swoją ulubioną muzyką z poszukiwaniem nowych form, gatunków, pomysłów muzycznych i osobowości muzycznych.
Na co dzień jestem również poszukiwaczem humoru i śmiechu, jako narzędzi wywierania pozytywnego wpływu na siebie i na innych. Uważam że dobrego humoru można się nauczyć. Aktywnie wykorzystuje humor w swojej pracy, zarówno indywidualnej jak i grupowej.
Dziękuję za rozmowę
Powiązane artykuły: