Już za dwa tygodnie odbędzie się FAME2021. Czyli Festiwal Alternatywnej Muzyki Elektronicznej w Toruniu w Klubie „Od Nowa”
Gdy tylko zobaczyłam plakat promujący to wydarzenie to moje serce zaczęło bić szybciej. Pierwszym co zauważyłam były gatunki muzyki: synth-pop, electro-pop i dark wave i już wiedziałam, że muszę tam być! Chyba nie trudno zgadnąć, że właśnie taka muzyka interesuje mnie najbardziej. Dopiero później mój wzrok zaczął wędrować po zespołach, które mają się pojawić.

24.09
W piątek główną gwiazdą ma być Wolfgang Flür, były perkusista Kraftwerk, zespołu, który na żywo zrobił na mnie wielkie wrażenie i od wielu lat się nimi zachwycam. Byłam też na koncercie innego członka Kraftwerk, Karla Bartosa, wyszło znakomicie, więc liczę na to samo u Wolfganga.

Drugą piątkową pozycją, która niesamowicie mnie interesuje jest Administratorr Electro, o którym wspominałam w pierwszym odcinku SLPKWM Live. Według mnie jest to jeden z najciekawszych polskich zespołów, które pojawiły się w ostatnich latach, a tych lat na koncie mają już 8.
25.09
Sobota jest dniem najmocniejszym. W jeden dzień (i jeden po drugim) wystąpią dwa dla mnie bardzo ważne zespoły. De/Vision czyli założony pod koniec lat 80. niemiecki zespół grający synth-pop, a na moich ulubionych albumach wykonujący alternatywną muzykę taneczną. Oraz Psyche, kanadyjska legenda synth-popu i darkwave. Dla mnie najważniejszy koncert całego festiwalu. Grupy w dawnych czasach miewały wspólne trasy koncertowe. Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś uda się ich zobaczyć razem. I to w Polsce!

Jeszcze jednym ciekawym artystą w sobotę będzie Skinny czyli Michał Skórka, którego kawałek „Nothing Wasted” jest częstym imprezowym gościem w naszym domu.
Ten dzień ma zwieńczyć świętowanie do rana XXXlecia F\C Depeche Mode.
Zdecydowanie ta data zapowiada się dla mnie niesamowicie!
26.09
Ostatnią odsłoną festiwalu jest niedziela. Tutaj koniecznie muszę zobaczyć szwedzki Covenant, zespół założony w latach 80. łączący EBM z synth-popem. Formacja jest znana każdemu, kto kiedykolwiek interesował się alternatywną muzyką elektroniczną. Drugim punktem tego dnia, który szczególnie chciałabym zaliczyć jest Bluszcz. Polski zespół grający, jak sami to określili, „polish PRL synth-wave”.

Oprócz dobrze znanych kapel wystąpią artyści mniej popularni. I to jest coś co w festiwalach lubię najbardziej – możliwość poznania całkiem nowej muzyki. Na razie jako bardzo interesujące propozycje wyłania się choćby Empathy Test czy Iżol, ale jeszcze nie przesłuchałam wszystkich zaproszonych gwiazd i gwiazdeczek.
A tak w winylowym temacie to okazuje się, że mam płytę na każdy festiwalowy dzień.

Festiwal zapowiada się wyśmienicie, nie wybaczyłabym sobie, gdyby mnie tam zabrakło.
Bilety dostępne TU.
Zapraszam!
Pozdrawiam

Sociale Agnieszki