fbpx
JAK DBAĆ O PŁYTY WINYLOWE? - PAN WINYL

JAK DBAĆ O PŁYTY WINYLOWE?

Przeczytanie “Książki o winylach” mojego autorstwa, która odkrywa najgłębsze tajemnice tego nośnika i analogowego stylu życia da na pewno świetny początek z kolekcjonowaniem płyt! Jest to książka dla początkujących i zaawansowanych maniaków/maniaczek winyli i muzyki! Książkę kupisz KLIKAJĄC TEN LINK: https://ksiazka.panwinyl.pl/

Czy używać wody destylowanej czy demineralizowanej, a może płynu? Czy lepsza szczoteczka z weluru czy z fibry, czy wewnętrzne koperty należy wymieniać po każdym myciu, czy tylko gdy są zniszczone?

Płyty winylowe, to są przedmioty, które dostarczają mi wielozmysłowych przyjemności, z dotykiem włącznie. Lubię czuć płytę w ręce, ostrożnie kłaść ją na talerzu gramofonu. Lubię czuć jej wagę i nawet zapach. Staram się unikać „złego dotyku”, ale czasami zdarza się.  Nie należę do panikarzy, wsadzam do myjki i po problemie. Na poczekaniu wymyśliłem taki obrazek. Tak ku przestrodze! Złe traktowanie płyt, może być bolesne. Nie mniej jednak, bez przesady!

 

Spora część zbieraczy płyt, uważa, że płyty nie wolno, pod żadnym pozorem umyć w ciepłej wodzie z mydłem. Kiedyś, nie było takich fantastycznych narzędzi do mycia płyt i ludzie używali wody z mydłem, żeby usunąć tłuste plamy, czy kurz.

W latach 70tych i 80tych, kiedy to winyl był głównym, a jeśli nie głównym, to dominującym, nośnikiem, ludzie obchodzili się z nim trochę inaczej niż teraz. Mnie Ken (wspominałem o nim niedawno w innym artykule – kolekcjoner płyt od lat 50tych czy 60 tych.) nauczył takiego podejścia do płyt. Jest to jak najbardziej przedmiot użytkowy. Gdy mam okazję rozmawiać ze starymi kolekcjonerami, widzę jak oni się obchodzą z płytami, jak stanowczo i bez pruderii obracają płytę w ręce, z jaką wprawą i uwielbieniem ich dotykają,  to zazdroszczę im tej wiedzy i tej pewności, że nic się płytom nie stanie, gdy (OMG) dotknę płytę palcem.

Jakie legendy powstają. Np. usłyszałem, że po jednorazowym umyciu płyty w wodzie, w rowkach osadzi się kamień, taki, jak na kranie. Codziennie myję twarz wodą, moje pory powinny być po prawie 40 latach mycia jak małe kamieniowały, a nie są.  Jednakże, każdemu zostawiam jego własną metodę do wyboru 🙂

A oto lekcja, jak obchodzić się z płytami winylowymi od mycia po przechowywanie, zapewne można do tego dodać jeszcze wiele innych wątków, ale starałem się w najprostszy sposób pokazać, jak można to robić, ale nie wszystko jest koniecznością.

 

Jak widzieliście na powyższym wideo, nie jest to skomplikowane. I każdy może to sobie załatwić w domu we własnym zakresie. Niektóre sklepy z winylami ponoć oferują mycie płyt za niewielką opłatą. Ale moim zdaniem, rozsądniej jest nabyć sobie myjkę. Nawet jeśli nasza kolekcja nie jest duża. Myjki kosztują w Polsce do około 200 zł, a w UK około 50 funtów. Ja używam takich myjek od lat i jestem zadowolony.

Słyszałem też o metodzie na klej vikol, ale osobiście nie próbowałem. Z relacji kolegów i koleżanek, którzy w ten sposób czyszczą swoje płyty, wiem, że jest to metoda skuteczna, dzięki której można nawet „naprawić” płytkę, która bardzo źle wygląda i jeszcze gorzej gra. Ponoć da się dzięki temu z G+ wyciągnąć Ex. Mnie osobiście nie przekonuje. Wolę umyć pod wodą niż traktować to takim chemicznym środkiem.
 

Można na ten temat jeszcze długo, ile jest sposobów mycia, dbania, przechowywania? Pewnie tyle ilu kolekcjonerów, każdy w domowym zaciszu próbuje, szuka i kombinuje. I to cześć uroku kolekcjonowania, bo słuchać to jedno, ale czyścić, układać, porządkować, organizować miejsce i budżet, to jest ta część kolekcjonowania, która znana jest tylko tym, którzy faktycznie się tym zajmują.

Pozdrawiam

Powiązane treści:

https://panwinyl.pl/2018/12/08/jak-dobrze-wybrac-plyte-winylowa-na-prezent/
https://panwinyl.pl/2020/11/01/nuce-przy-goleniu-under-the-bridge/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *