MUZYKA DIY JEST „SEXY” DLA INWESTORÓW. UWAGI PO CRYPTOVERSE EXPO, WARSZAWA, 17/02/2022
Cześć! Przepraszam, za ten clikbajtowy tytuł, ale nie mogłem się oprzeć! Z Cryptoverse Expo w Warszawie, które odwiedziliśmy z Candao, wróciłem pełen entuzjazmu!. Zobaczyłem po raz pierwszy w życiu, w oczach inwestorów błysk, gdy mówiłem o muzycznych społecznościach i DAO! Muzyka DIY jest „sexy” dla inwestorów!
Od ponad dekady na temat rynku muzycznego rozmawiam z bardzo różnymi ludźmi. Bardzo często rozmawiam z biznesmenami i inwestorami starając się ich przekonać, że to rynek wart uwagi. Choćby ze względu na potencjał jaki w nich tkwi. Niestety zazwyczaj po serii pytań odpadałem, ponieważ sam potencjał nie wystarczał. Po pytaniu gdzie są pieniądze dla inwestora, nie umiałem wskazać jednej konkretnej rzeczy, która byłaby przekonywująca. Owszem w muzyce są pieniądze, ale przeważnie skupione wokół majorsów i topowych artystów. Gdy rozmowa schodziła na zarobki „przeciętnego artysty” biznesmeni i inwestorzy patrzyli na mnie z politowaniem, czasami chyba mi współczuli. Po jednym ze spotkań usłyszałem od „bardzo poważnego” biznesmena, żebym pomyśleć o mecenacie. Pomyślałem, że to jest dobra myśl! Ale co z tymi, którzy chcieliby jednak zarabiać na tym co tworzą, a nie być jedynie li utrzymankami mecenasów?
Gdy opadł kurz po konferencyjnych rozmowach, poczułem, że się coś zmieniło. Mam wrażenie, że tokeny i NFT nadały rynkowi muzycznemu – uwaga, również temu niszowemu – swoistego seksapilu. Rozmawiając z inwestorami, ale też potencjalnymi odbiorcami (fanami), pierwszy raz w życiu opowiadając o branży muzycznej nie czułem się godnym pożałowania straceńcem, który niczym Don Kichot chce ratować Dulcyneę!
Taka mnie po tym wszystkim naszła refleksja, że coś się zmieniło. Zmienił się paradygmat, zmienił się sposób patrzenia na niszowego artystę czy artystkę. Podczas tych rozmów, rozpaliła się we mnie wiara, że to co od zawsze przeczuwałem w końcu się wyłania.
Jeśli do młodego, dopiero zaczynającego zespołu, który ma niewielką ilość fanów dodamy tokeny i NFT, to okazuje się, że sytuacja nagle się zmienia. Dotychczasowa idea Kevina Kelly’ego „1000 true fans” redukuje się już do „100 true fans„, przynajmniej wg. Li Jin. Stworzone w ten sposób DAO to jest sztuka, to jest rynek, to jest obieg wartości, która wyraża się w tokenach, to są dynamiki, które od razu zwracają uwagę inwestorów. Mówiąc inwestorów mam na myśli, ludzi, którzy mogą zaangażować poważne środki finansowe w projekt, licząc na zwrot z inwestycji między 10 a 20 % rocznie.
Fani, którzy kupują płyty, NFT czy bilety na koncert w pewnym sensie też stają się inwestorami, ponieważ NFT może wzrosnąć na wartości, tokeny artysty jeśli są na jakiejś giełdzie, również. (Od dawna mówię o „inwestowaniu w płyty winylowe„, ale NFT to jest moim zdaniem, aktywo o wiele bardziej „pewne” niż unikatowe winyle jeśli chodzi o „zamrożenie funduszy” – NFT nie może ulec np. zniszczeniu, ale można je zgubić!). Działanie DAO może mieć realny wpływ kształtowanie się cen tokenów i NFT poprzez regulowanie podaży i popytu choćby wewnątrz DAO. Społeczność fanowska była do tej pory pozbawiona takich możliwości. Ważną kwestią jest na pewno to, jak sami artyści będą z tego korzystać i co proponować swoim fanom, bo wymagania rosną wraz z rosnącymi możliwościami.
W końcu doczekałem się tego co przeczuwałem od wielu lat. Pieniądze są w muzyce i dziś to staje się faktem, gdy oczy biznesmenów i inwestorów spoglądają na niewielkie społeczności. Catalog DAO (23/02/2022) mają zarejestrowanych 283 artystów. Sprzedaż ich NFTeków przekroczyła już ponad 2 200 000 dolarów. Średnio po 7700 dolarów na głowę. Oczywiście, nie wszyscy sprzedali, zapewne jedni więcej inni mniej, ale to pokazuje siłę tej społeczności, która uznaje unikalne MP3 czy inne pliki dźwiękowe zakodowane w NFT jako wartościowe. Z kolei Sound wykazuje 54 artystów i sprzedaż nie więcej niż kilku setek NFTeków na sumę prawie 650 000 dolarów. Co z kolei daje średnio lekko ponad 12 000 dolarów na artystę. Tutaj możemy też sprawdzić, że część artystów nie sprzedała jeszcze nic, a np. Pussy Riot już za ponad 9 ETH.
Ciekawym przykładem jest Daniel Allen (na Twitterze 4300 followersów, a na Insta niecałe 7500), nie przeszkodziło mu to sprzedać 125 NFT swoich dwóch piosenek za 30 000 $, które już wygenerowały obrót na rynku wtórnym ponad 50 000 $ (oczywiście z tego obrotu Allen ma swój %). Jak widać, ten pociąg jedzie, może to hype, a może nie. To na co warto zwrócić uwagę, to to, że kolekcjonerzy NFT są jeszcze bardziej radykalni niż kolekcjonerzy unikalnych winyli. Cena 2000$ za winyla, to jest jeszcze OK, ale 2000$ za plik cyfrowy? Zastanawiające! Można kpić, a można się temu przyjrzeć.
Takie mikro społeczności jakie ma Allen, do tej pory były nie wiele warte w oczach „poważnych” inwestorów. Ale jeśli te same liczby zestawimy z przychodami z NFT, to sprawa się ma trochę inaczej.
Oczywiście jesteśmy na początku, oczywiście, czeka nas dużo pracy, ale wierzę, że czeka nas coś czego do tej pory nie było. Wierzę też, że DAO, to jest to rozwiązanie na który artyści i fani czekali od lat. A jeśli mowa o DAO, to w Candao tworzymy ekosystem do tworzenia własnych zdecentralizowanych autonomicznych organizacji.
Więcej na ten temat tutaj:
A jeśli chcesz dołączyć do mnie na Candao, to wykonaj poniższe kroki:
Krok 1:
Link do rejestracji: https://candao.io/?ref=0xee59a331bd2195d4619c1c46b438e94b16b7dc3b&token=CDO
Krok 2:
Po rejestracji przez ten link w Candao, odwiedź mój profil tutaj: https://app.candao.io/tokens/user/jz5stqp7mml !