Minęło trochę czasu od ostatnich Nowości ze świata. Dziś druga część i trochę ciekawych numerów od niszowych i bardzo niszowych artystów z całego globu. Wszystkie nowości dotarły do mnie za pomocą submithub.com Wszystkie nowości znajdziecie na moich PLAYLISTACH.

K.B.Meier „In The Doldrums”
K. B. Meier jest z Łotwy i śpiewa po angielsku. W press pack’u, który udostępnia jest napisane, że to „minimalistyczny akustyczny niepokój”. I faktycznie ten niepokój w piosence „In The Doldrums” jest.
Klimat bardzo Nicka Cave’a czy Toma Waitsa. Mocne akustyczne akordy i całkiem niezły wokal, taki szorstki i szczery. Sporo tutaj emocji, możliwe nawet, że prawdziwych. Choć czasami w takich kawałkach wyczuwam trochę teatralnego dramatyzmu, ale to może efekt konwencji.
Strona artysty: http://www.kbmeier.com/
Lucertole „Fuoco Cammina Con Me”
Najpierw posłuchajcie. Nie bójcie się to nie jest włoskie reggae. A jeśli nawet, to zaczyna się i tak całkiem nieźle, trochę mi we wstępie przypomina DAAB z pierwszej płyty. Ale to tylko przez chwilkę.
Chłopaki pochodzą z Ferrary we Włoszech i może dlatego grają po włosku. A to jest naprawdę coś eleganckiego. Jak mnie to cieszy, gdy ludzie śpiewają w swoim języku. Włoski język ma swoistą melodykę i ekspresję i to, tak mi się wydaje, nadaje temu numerowi uroku.
Zastanawiam się czy „Fuoco Cammina Con Me” czyli „Fire Walk With Me” czyli „Ogniu krocz za mną” oczywiście inspirowane serialem Twin Peaks!
Astronomers of the Strange „On a Moonless Night”
O! To jest fajne! Posłuchajcie tego pianinka i szepczących wokali w tle.
Astronomers of the Strange pochodzą z Los Angeles i bardzo mi się spodobało to co o sobie mówią, właściwie, to to mnie przekonało do tego, żeby posłuchać muzyki:
Ich muzyka istnieje na przecięciu indie, folku, popu, jazzu i lo-fi. Czerpią inspirację z bytu większego niż suma jego części, czy to w muzyce, przyrodzie, czy w relacjach ludzkich. Tworzenie muzyki jest jak układanie puzzli tylko, że musisz wymyślać elementy na bieżąco. To ekscytujące, wymagające i terapeutyczne, a jeśli rezonuje z innymi, może stać się czymś poza słowami. Nie znamy naszej muzycznej przyszłości, ale mamy nadzieję, że rozszerza się i łączy w dziwny i zachwycający sposób – informują w swoim press pack’u.
Nathaniel Paul „It’s All A Rage”
Nathaniel Paul to jedna druga duetu The Bergamot, o którym już pisałem z okazji ich singla „L.A.”. Tym razem solo. I jest czego posłuchać, w czasie 2:42 wydarza się tyle, że niektórym bandom zabrakło by 10 min, żeby to upchnąć!
I czyżby kolejny numer z inspiracjami Twin Peaks? „It’s All a Rage” to piosenka, której motywem przewodnim jest fraza „The weed grow strange” i chodzi tu o chwasty, a nie „trawę”. Nathaniel zauważa, że to chwasty zawsze znajdą sposób żeby wyrosnąć. Rosną nawet w najtrudniejszych warunkach. Rok 2020 – zauważa artysta – nie można by nazwać rokiem orchidei czy róży, definitywnie nie.
Nie miał zamiaru robić nic poza The Bergamot, ale sytuacja do tego zmusiła. Wziął gitarę i poszedł do studia. W obecnych czasach trzeba myśleć nieszablonowo. Jego zespół stracił wiele przez pandemię. Tylko chwasty rosną w pustynnym krajobrazie.
Strona artysty: https://www.nathanielpaulhoff.com/
Oczywiście to i więcej znajdziecie na Pan Winyl’s Playlist:
Pozdrawiam
Polecane treści: