Dziewczyny napisały do mnie parę dni temu proponując do odsłuchu swój nowy utwór. Ostojska & Winter To nic, nowy singiel zapowiadający album. Płyta długogrająca się szykuje, już widać jej kształt gdzieś na horyzoncie.
To nic to bardzo prosta piosenka na trudne czasy – piszą Panie w swoim bio – dziewczyna w ciężkich dla siebie momentach, wyraźniej dostrzega i bardziej docenia miłość, którą ją obdarzono.
Karolina Ostojska i Weronika Winter podjęły wyzwanie tworzenia swojej twórczej ścieżki w czasach nie lekkich. I bardzo dobrze, bo to, co mają do zaoferowania jest godne zatrzymania się, a czas ku temu sprzyja. Aplauz!
Panie komponują wspólnie, teksty pisze i wokalnie realizuje Ostojska. Duet tworzy muzykę, którą plasowałbym gdzieś między trip hopem a folkiem. Bardzo ciężko tutaj przypiąć jakąś etykietę. Czasami to pomocne, czasami to kłopotliwe. Piosenki są różne. Panie same mówią, że każda opowiada swoistą historię.
Jest w tej muzyce wspaniała polska nostalgia. Już dawno tego nie czułem. Na początku myślałem, że trochę mi przypomina Maanam, takie szeptośpiewy Kory, potem gdzieś przeplotło mi się wspomnienie Portishead Dummy. Jednak po chwili zdałem sobie sprawę, że Panie Ostojska i Winter, tworzą muzykę swoją. I widać, że to lubią. Słucham To nic już po raz kolejny i coraz bardziej mi ten numer siedzi! Polecam
Pan Winyl
Sociale Ostojska & Winter
Pozdrawiam
Powiązane artykuły: