fbpx
SIOSTRY KĘPISTY – OSTATNI WAKACYJNY KONCERT, TORUŃ 29/08 [RELACJA] - PAN WINYL

SIOSTRY KĘPISTY – OSTATNI WAKACYJNY KONCERT, TORUŃ 29/08 [RELACJA]

Ale się wytęskniłem. Ostatni koncert na jakim byłem to The Unrest we Wrocławiu 29 lutego. Tuż przed pandemią. Tym bardziej się cieszę, że mogłem być w ostatni weekend wakacji z Siostrami, spędzić z nimi czas i przyglądać się ich pracy.

Toruń

Mam ten przywilej współpracować z dziewczynami i dlatego byłem już w domu Marysi (wibrafon) na dzień przed koncertem. Dziewczyny zaszyły się w pracowni i szlifowały materiał od rana do wieczora. Nawet udało mi się je podejrzeć podczas pracy:

Siostry Kępisty bardzo przeżywały nadchodzący występ. Emocje były ogromne, dla nich to też był bardzo ważny koncert, pierwszy od stycznia zdaje się. Starałem się nie przeszkadzać. Dlatego z Panią Winylą w piątek śmignęliśmy „na Toruń”.

Jednakże, to post o koncercie dziewczyn, a nie moim pobycie, nota bene, w pięknym Toruniu, gdzie nie omieszkałem zakupić sobie płytę winylową w zaprzyjaźnionym sklepie Szafa Gra! I Ching – projekt Pana Zbyszka Hołdysa z 1984 roku, prezentowałem we wczorajszym programie Kawa z Panem Winylem, w Radio Kapitał.

Soundcheck

Koncert rozpoczął się prawie punktualnie. Na toruńskim amfiteatrze w Parku Bydgoskim (nie pytajcie… ) zapadał już zmrok. Była godzina 19.30 i mogliśmy zacząć soundcheck (próba dźwięku dla tych, co nieobeznani z żargonem scenicznym). Zanim jednak Siostry rozłożyły się na scenie, z niej schodził kwartet, którego nazwy nie zapamiętałem. Ale – taka ciekawostka – jedna z pań, bo był to kwartet żeński, grała na trąbko-skrzypcach:

SIOSTRY KĘPISTY - OSTATNI WAKACYJNY KONCERT, TORUŃ 29/08 [RELACJA]
Trąbko-skrzycpe

Próba dźwięku trwała prawie godzinę, ale dzięki chłopakom od nagłośnienia i oświetlenia mieliśmy naprawdę świetną oprawę. Musicie wiedzieć, że duet Sióstr to złożone instrumentarium. Wibrafon Marysi składa się z wielu elementów, które osobiście tachałem i pomagałem złożyć do kupy. Do tego wiolonczela, ukulele i kazoo Julii, no i oczywiście wokale dziewczyn, jest co nagłaśniać.

Panowie spisali się na medal i bardzo dziękujemy za pomoc!

Rozkładamy się na scenie i nagłaśniamy się

Koncert

Występ odbył się w ramach 11. Święta Bydgoskiego Przedmieścia, corocznie organizowanego przez Dom Kultury Bydgoskie Przedmieście. Tutaj podziękowania Paniom z domu kultury za ogarnięcie tematu i pomoc.

Gdy dziewczyny zaczynały występ było już prawie ciemno. Tym fajniej sprawdziło się „niebiańskie” oświetlenie sceny. Widać było, że Siostry się trochę stresują, ale że też nie mogą się doczekać, aby zagrać.

Dzień wcześniej, gdy Maria i Julia zagrały nam próbę generalną w pracowni, dla trzech osób, widać było ekscytację. Julia potem, powiedziała słowa, które zapadły mi w pamięć, że jej wystarczą nawet trzy osoby, aby czuć te fascynujące emocje, które pewnie wielu na scenę ciągnął.

Koncert zaczął się od znanego wszystkim „Dionzaura”. Cały repertuar Sióstr Kępisty na tym koncercie był oparty na ich dotychczasowym doświadczeniu. Nie zabrakło numerów z czasów Kępisty Quartet i z ich ostatniego (wciąż istniejącego) projektu Siostry Łotry.

Siostry Pana Winyla! Jeszcze przed próbą dźwięku.

Jak zawsze na mnie największe wrażenie zrobił kawałek „Ludzie”. Nie wiem jak dziewczyny to robią, ale potrafią przeskakiwać z tematu na temat, dotykać rzeczy zwykłych natury społecznej czy osobistej, a potem zaśpiewać i zagrać numer o konsekwencjach Holocaustu.

Muzyka

Piękno ich muzyki, siostrzana relacja, ogromne doświadczenie sceniczne i warsztat instrumentalny sprawiają, że Siostry Kępisty ze sceny potrafią stworzyć atmosferę muzycznej rodziny. Coś na kształt wspólnoty. Pochodzą z umuzykalnionej rodziny, mama jest poetką, chyba po niej Julia odziedziczyła wspaniały talent pisarski. Jej teksty są kapitalne i myślę, że powstanie jeszcze nie jeden przebój z jej udziałem. Tą atmosferą potrafią zaczarować publiczność. Prostota, skromność i poczucie humoru, to ich niewątpliwe atuty.

Na koniec, przed bisami, zagrały utwór „Łyse Konie”, gdzie bardzo pięknie oczarowały publiczność. Do celów zespołowych nagrałem cały koncert, ale myślę, że dziewczyny się nie obrażą, jak delikatny fragmencik tutaj udostępnie. Od razu przepraszam za jakość (choć nie jest zła)!

Łyse Konie z repertuaru Siostry Łotry (wyk.: Siostry Kępisty: Maria i Julia)

Pan Winyl

Sociale Sióstr:

Polecane artykuły:

Komentarze: 4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *