SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #12: BEIRUT „THE FLYING CLUB CUP”
O ile „Gulag Orkestar” jest według mnie odegraniem muzyki bałkańskiej (chociaż nie ujmuję mu rewelacyjności, bo lubię i to bardzo), tak „The Flying Club Cup” jest już fantastycznym pomysłem na własną muzykę. W większości pierwszy i drugi album zostały skomponowane na uszkodzonych organach Farfisa, które Zach dostał od cyrkowego klawiszowca. Wszystkie czarne klawisze, oprócz fis nie działały, więc musiał budować na tym, co było sprawne. „The Flying Club Cup” to drugi krążek Beirutu wydany w 2007 roku. Stworzył go młody, bo wtedy zaledwie 21 letni Zach. Na drugim albumie muzyk zabiera nas do Francji, zainspirowany zdjęciem z 1910 roku przedstawiającym zawody balonowe w Paryżu o Puchar Podniebnego Klubu.
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej ten kod na swoją witrynę, aby osadzić element