Cześć!
na początku tygodnia zadałem na moim profilu na FB kilka pytań dotyczących szczęścia. Poprzedni artykuł o tym, po czym poznać dobrych ludzi wzbudził spore zainteresowanie. Gdzieś pomiędzy wierszami, dało się wyczytać, to, że dobro połączone jest ze szczęściem. Dlatego postanowiłem pociągnąć wątek. Mam nadzieję, że wybaczycie tę nieco terapeutyczną nutę na blogu. Staram się poruszać po świecie muzyki w szerokim krokiem. Bo tam gdzie jest muzyka, tam są ludzie, a tam gdzie ludzie, są i różne światopoglądy. Dlatego pozwoliłem sobie znów zaprzątnąć głowę kilku zaznajomionym artystom, których szanuję i których twórczość uważam za wartościową. Dziękuję każdemu z osobna, za to, że w swoich napiętych grafikach, znaleźli czas na odpowiedzi.
A oto pytanie przed jakim postawiłem muzyków:
- Czym dla Was jest szczęście?
- Co sprawia, że czujecie się szczęśliwi?
- Czy można być całkowicie szczęśliwym, cały czas, bez względu na okoliczności?
- Czy muszą być spełnione jakieś warunki? Jakie?
1. Szczęście jest wypadkową miłości, niezmierzalną emocją, którą powinniśmy się dzielić ze wszystkim co nas otacza. Jeśli jest w nas miłość, jest z nami szczęście.
2. Przede wszystkim obecność dobrych ludzi w życiu, wdzięczność i czerpanie radości, z najdrobniejszych rzeczy i zdarzeń, które nas otaczają.
3. Każdy z nas przeżywa swoje gorsze i te lepsze chwile, dzięki temu potrafimy dojrzeć różnicę. W trudnych życiowych sytuacjach, szczęście pomaga nam odnaleźć spokój.
4. Przede wszystkim w zgodzie z sobą żyć.
Szymon Kasprolewicz, NOWOMOWA, BLEEDING MOSES
Jak to powiedziała moja przyjaciółka Aga: szczęście to coś innego od radości. Szczęście zależy od zewnętrznych rzeczy, radość od wewnętrznych. Jak się nad tym zastanawiam, to wydaje mi się, że w dużo tym racji. Gonimy za szczęściem, szczęście nam się wymyka, jest ono ulotne z definicji. Wydaje mi się, że radość to stan, który jest trwały i polega na tym, że niesiemy to w sercu, bez względu na to co się dzieje na zewnątrz, a szczęście, to jak łut szczęścia, wygrana w zdrapkę to stan szczęścia.
1. Szczęście to dla mnie owoc działania wypływającego z naszego serca.
2. Kiedy zatrzymam się i postaram się być tu i teraz.
3. Pewnie można gdybyśmy byli idealni.
4. Trwanie w Bogu.
Martyna Romanowicz, ROMA NOWICZ, ROMATERAPIA
Być szczęśliwym, to bezustannie odczuwać to uczucie szczęścia. Zatem jest to stan niemożliwy do osiągnięcia. Tak jak wszystko inne na tym świecie. Jest ulotne i chwilowe. Nie ma stanu permanentnego szczęścia. Może dlatego, gdy spotyka nas to wspaniałe doświadczenie powinniśmy się nim dzielić? Myślę, że w chwilach tak ekscytujących chcemy się dzielić. W momentach szczęśliwej euforii cały świat przestaje istnieć, problemy stają się błahe, a my tryskamy życiem. Ale doskonale wiemy, że szczęście kiedyś minie, że te wakacje w końcu się skończą i trzeba będzie wrócić do szarej rzeczywistości. Dni znów będą podobne do siebie, nic specjalnego i nic ekscytującego. Czy przeżycie, ekstremalne emocje, mocne wydarzenia, są potrzebne do tego by być szczęśliwym? Czy można być szczęśliwym w takim zwykłym dniu, w swojej rutynie?
1. Szczęście jest dla mnie stanem który odczuwam w momencie akceptacji siebie i świata oraz bycia w nim obecnym.
2. Bóg/los/energia/siła… mówiąc prościej, odrzucenie poddaństwa koncepcji czasu sprawia że czuje się szczęśliwy.
3. Wychodząc z założenia, że czasu nie ma.. myślę, że można ?.
4. Warunki żeby być szczęśliwym ? To nie idzie ze sobą w parze. Warunki pojawiają się gdy jest się szczęśliwym.
DrySkull
Ponoć nie ma przepisu na szczęście. Nawet po wypowiedziach naszych trzech wspaniałych artystów, łatwo się domyślić, że szczęściem dla każdego będzie co innego. Wydaje mi się, że warto te momenty szczęścia wykorzystywać, aby się nimi dzielić. I prawdziwe szczęście to jest wtedy, gdy mamy się nim z kim dzielić. Bo co to za szczęście, gdy własny sukces opijam z tym gościem w lustrze.
Radość, szczęście, bycie sobą, możliwość zatrzymania się, zastanowienie, zadziwienia, refleksji, zabawy, śmiechu, to są te wszystkie ulotne momenty, które na owo szczęście mogą się składać. Pragniemy ich, szukamy całym sercem tego uczucia, tej lekkiej mgiełki, która ożywi, jak wodotrysk na deptaku w skwarny dzień.
Niektórzy szukają szczęścia na zewnątrz, ja od jakiegoś czasu, zmieniłem kierunek, do wewnątrz. Odkrywanie tego co niosę w sercu jest źródłem radości, a ta radość sprawia, że czuję się szczęśliwy, nie zależnie od tego, co wydarza się w moim życiu na zewnątrz.
Zostawiam Was Kochani Ludzie Muzyki, na ten weekend z takimi oto przemyśleniami. Z dawką filozofii i wiary, w to, że jeszcze przecież wszystko jest możliwe pod tym niebem pełnym cudów.
Bo wiecie co się liczy?
Pozdrawiam
Pan Winyl