SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #64: AUSTRA „FEEL IT BREAK”
"Feel it Break" to płyta, która została wyprodukowana przez Katie Stelmanis, powinna brzmieć dokładnie tak, jak autorka zapragnęła. Moim zdaniem gra świetnie. I teraz pisząc ten artykuł, dodając oraz sprawdzając linki, zauważyłam jak wiele ta muzyka traci, gdy jest słuchana na laptopie czy telefonie.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #50: BLACK SABBATH „MASTER OF REALITY”
Już przy czterdziestym odcinku, który był o Ozzy'm i jego albumie solowym "No More Tears" chyba nie pozostawiłam cienia wątpliwości, że jest to dla mnie artysta wielki. Jednak, przed poznaniem jego płyt, najpierw całkowicie pochłonęło mnie Black Sabbath. Wszystko zaczęło się, gdy tata kupił mi płytę CD. Była to składanka typu the best of.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #45: DREAM THEATER „METROPOLIS PT. 2: SCENES FROM A MEMORY”
Skupmy się na dzisiejszym temacie. W 1999 roku DT wydają "Metropolis pt. 2: Scenes From a Memory", swój pierwszy album koncepcyjny. Znów mieli całkowicie wolną rękę do pisania muzyki. W zespole pojawił się również nowy, genialny klawiszowiec Jordan Rudess, z którym Portnoy i Petrucci współpracowali przy stworzeniu swojego pobocznego projektu Liquid Tension Experiment.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #42: THE CURE „DISINTEGRATION”
Jednak z Robertem działo się coś niepokojącego, nawet wypowiedział się w MTV, że być może po zakończonej trasie rozwiąże zespół. Nie pasowała mu ta popularność, bał się, że przez to zagubi sztukę. Do tego zbliżał się do trzydziestki, wziął ślub i chciał nagrać coś, co byłoby bliżej klimatu dawnych piosenek, który uważał, że gdzieś po drodze zaniedbali.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #40: OZZY OSBOURNE „NO MORE TEARS” [VIDEO]
"No More Tears" to pierwsza płyta od lat nagrana na trzeźwo. Do tego zależało mu bardzo na tym, że każdy utwór pisać jakby miał być singlem, ale nie można tego robić na siłę.
WIECZÓR AUTORSKI Z TOMASZEM „PANEM WINYLEM” OLSZEWSKIM – CHORZÓW 24.02.2023
Jak wszyscy wiemy płyta winylowa to nie tylko kawałek plastiku, ale też ludzie, którzy są z nią związani. Dlatego nasze rozmowy skupiały się nie tylko na samym czarnym złocie, było też o życiu, miłości i... pieniądzach. Jak zawsze barwnymi historiami są opowieści o próbach zapisu dźwięku.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #33: CURRENT 93 „THE INMOST LIGHT”
Z pewnością jest to jedna z najpiękniejszych i najsmutniejszych okładek jakie istnieją. Myślę, że fantastycznie oddaje muzykę, jaka znajduje się na płycie. Niestety nie znalazłam informacji dlaczego akurat taka okładka. Według mojej wiedzy jest to obraz Giovanniego Bargoliona „Płacząca Dziewczynka”.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #32: „WORLD OF TIM BURTON”
Żeby trochę uspokoić atmosferę po ostatnim odcinku SLPKWM, w którym Gary Numan zabrał nas w apokaliptyczną podróź do niedalekiej przyszłości postawiłam na muzykę filmową. Jest kilka duetów muzyczno-filmowych, które sprawdzają się idealnie. Jednym z nich jest tandem Burton/Elfman.