SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #14: HEY „FIRE”
W 2013 roku, za sprawą wytwórni KAYAX płyta "Fire" została wydana na winylu. Niestety do samego wydania muszę się trochę przyczepić. O ile ascetyczna, matowa okładka mnie przekonuje, tak środek jest ubogi. Dwa czarne winyle zostały zapakowane w dwie zwykłe koperty, ktore oczywiście zaraz po rozpakowaniu i umyciu płyt zostały wymienione na odpowiednie.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #12: BEIRUT „THE FLYING CLUB CUP”
O ile "Gulag Orkestar" jest według mnie odegraniem muzyki bałkańskiej (chociaż nie ujmuję mu rewelacyjności, bo lubię i to bardzo), tak "The Flying Club Cup" jest już fantastycznym pomysłem na własną muzykę. W większości pierwszy i drugi album zostały skomponowane na uszkodzonych organach Farfisa, które Zach dostał od cyrkowego klawiszowca.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #11: TARWATER „SPIDER SMILE”
Duet przekonuje, że nie piszą piosenek jak większość Artystów. U nich wszystko dzieje się odwrotnie. Zaczynają od dźwięku i "pejzarzy dźwiękowych". Nigdy nie wiedzą co z tego powstanie i gdzie ich to zaniesie. Nie mają również planów na tematykę płyty czy nawet kolejnego utworu. Nie lubią gdy coś ich ogranicza.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #9: MICHELLE GUREVICH „NEW DECADENCE”
Mama zachęcała ją do nauki baletu, lecz Michelle uważa, że zawsze była do tego zbyt powolna i melancholijna. Drugą wizją mamy była jej córka grająca na gitarze w zadymionym klubie, i tu trafiła w dziesiątkę, przy czym sama zainteresowana nie mogła sobie tego wyobrazić.
„MEGA RARE” – JAK ROZPOZNAĆ WINYLOWY SKARB?
Mega Rare Winylowe Skarby!
Kochasz muzykę, kochasz winyle i nie masz nic przeciwko, żeby trochę przy tym zarobić, dlatego przeczytaj poniższe wskazówki. Mogą być i pomocne i interesujące, nawet jeśli nie chcesz zarabiać na swojej pasji i w zupełności wystarczy ci "tylko słuchanie muzyki".
REDAKTOR OKTAWIAN PRZEDSTAWIA: CLANNAD „LEGEND” ROK 1984.
Clannad to niezwykle tajemniczy i intrygujący zespół. Sama nazwa pochodzi od nazwiska rodziny, której członkowie tworzyli tę formację. To właśnie tutaj swoje pierwsze kroki na dużej scenie stawiała Enya. Po czasie stała się ona bardziej rozpoznawalna od samego zespołu. Rodzina pochodzi z Irlandii, co wyraźnie słychać w kompozycjach.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #5: MOLLY NILSSON „HISTORY”
Agnieszka Protas w kolejnym odcinku Subiektywnego leksykonu płyt, które warto mieć opowiada o swoim spotkaniu z Molly Nilsson i jej muzyką:
Kobieta, która potrafi skupić na sobie pełną uwagę publiczności nie robiąc niczego spektakularnego. Na scenie jest tylko sprzęt i Ona, ubrana na czarno blondynka. Przez wiele lat nosiła charakterystyczną, krótką grzywkę.
REDAKTOR OKTAWIAN PRZEDSTAWIA: BOB DYLAN „PAT GARRETT AND BILLY THE KID” ROK 1973.
Nie pamiętam dokładnie moich wrażeń z pierwszego odsłuchu. W zasadzie przed wysłuchaniem pierwszych dźwięków album ten stał się w mojej głowie dziełem legendarnym. Z pewnością nie wypadało, żebym cokolwiek złego o nim nawet pomyślał.