SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #49: BRONSKI BEAT „THE AGE OF CONSENT”
W wywiadach panowie wypowiadali się zawsze zgodnie. Jimmy zaznaczał, że muzyka, jeśli jest dobra to obroni się sama. Nie potrzeba do tego gadżetów i nie chciałby, żeby wszystko co robią było sprowadzane tylko do ich orientacji. Larry mówił o tym, że nie chodzą do znanych miejsc, żeby się pokazywać, że wiele zrobili całkowicie odwrotnie niż większość.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #44: LA ROUX „LA ROUX”
Postanowiła walczyć z nudą zespołów indie, ze sztucznymi girlsbandami oraz wyreżyserowanymi występami tanecznymi. Wraz z Benem inspirowali się takimi zespołami jak Blamanche, Depeche Mode, Eurythmics oraz wykonawcami typu Gary Numan i Prince. W ich piosenkach słychać echa Yazoo, Erasure czy The Human League. Elly nazwała ich duet bardzo emocjonalnym.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #39: EMPATHY TEST „LOSING TOUCH”
Epka "Losing Touch" w tym roku świętuje swoje 10 urodziny, album 5. Album został wydany własnoręcznie.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #31: GARY NUMAN „SAVAGE (SONGS FROM A BROKEN WORLD)”
Na płytę, o której opowiem dziś nie będzie trzeba rozbijać świnki skarbonki. Jest tańsza. Wydaje mi się, że to ostatni dzwonek, żeby ją kupić w "normalnej" cenie, bo egzemplarzy na rynku jest coraz mniej. Zmienimy też rodzaj muzyki, nie będzie nastrojowo i spokojnie, momentami odpalimy naprawdę ciężko. Zapraszam na "Savage (Songs From a Broken World)", czyli album Garego Numana.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #10: DEPECHE MODE „SONGS OF FAITH AND DEVOTION”
Dave przez narkotyki dostał zawału, innym razem skacząc w tłum połamał żebra. Martin, przez uzależnienie od alkoholu i urządzanie hucznych imprez został aresztowany, Alan trafił do szpitala z chorymi nerkami, a Andrew nie dokończył trasy koncertowej i wrócił do domu, ponieważ nie wytrzymał psychicznie. Ostatecznie przez całą napiętą sytuację Alan Wilder opuścił zespół.
SUBIEKTYWNY LEKSYKON PŁYT, KTÓRE WARTO MIEĆ #2: CLAN OF XYMOX „MEDUSA”
Clan of Xymox to spójny, mroczny projekt, ponadczasowy. Xymox natomiast to kierunek eksperymentalny, często taneczny i (miał być) bardziej przystępny. Ja osobiście polecam tylko ten pierwszy. A płyta „Medusa” to drzwi, otwarte przez Clan of Xymox dla wielu nowych zespołów, które podążają drogą darkwave.
NOWOŚCI ZE ŚWIATA #3
Weekendy mają w sobie coś takiego (choć nie dla mnie, bo w weekendy pracuję), że można się zatrzymać i trochę czasu poświęcić na muzykę. Jeśli nie z winyla to z playlisty. Cały tydzień na submithub.com siedzę i przesłuchuję nadchodzące nowości ze świata muzyki niezależnej i niszowej. Często mam przyjemność słuchać czegoś zupełnie nieznanego.
YEYU „BEAUTIFUL GIRL” – DEBIUTANCKI SINGIEL
Yeyu Beautiful Girl debiutancki singiel młodziutkiego duetu z Warszawy już śmiga w sieci. W prostym tekście zamknięta jest znana historia platonicznej miłości chłopaka do dziewczyny. On ją kocha, ona mu nie wierzy, chłopak cierpi z tego powodu. Ciekawym zabiegiem jest to, że autorem tekstu jest Konrad Bawej, ale wykonuje go Adrianna Mielczarek.