To był już mój trzeci TBM, pierwszy miał miejsce 4 lata temu. Jednakże ten był wyjątkowy pod każdym względem. Po pierwsze: SOLD OUT, po drugie: byłem tylko na dwóch panelach, po trzecie: przegadałem jakieś 48 h. Po czwarte: zaliczyłem aż 4 koncerty, po piąte: wyspałem się! Po szóste: nawiązałem trzy genialne relacje. Po siódme: mam szkielet książki!
PIERWSZE: SOLD OUT
Tego można było się spodziewać. Ponad 150 biletów się sprzedało. To jest naprawdę wspaniały wynik. W poprzednich latach było znacznie gorzej. Myślę, że nie bez wpływu na to miał program Tak Brzmi Miasto Inkubator, którego jestem absolwentem.
Absolwentów przyjechało znacznie więcej, z pięciu miast Polski. Tak naprawdę to z wielu więcej, ale skupionych w okół Inkubatorów w Krakowie, Katowicach, Łodzi, Poznaniu i Toruniu. Teatr Proxima w Krakowie pękał w szwach. Po ostatnich koncertach, pod Alchemią tabuny dyskutujących ludzi. Oto nowa branża muzyczna. Współpracująca, networkingowa, pomagająca sobie, serdeczna i uśmiechnięta.
A to wszystko dzięki wytrwałości Tak Brzmi Miasto czyli prezesa fundacji Michała Wójcika i współpracowników: Justyny Majewskiej, Władka Foltyńskiego, Tomka Bysiewicza oraz Szymona Wyrembaka. Oczywiście kooperantów było znacznie więcej, ale nie mam tyle czasu, aby ich wszystkich wymienić. Niemniej jednak tych pięcioro ludzi, sprawiło, że wydarzenie się nie tylko odbyło, ale udało się i to jeszcze jak! Ogromne Wam dzięki.
DRUGIE: TYLKO DWA PANELE
Program był napięty jak pięty Achillesa. Na mojej liście na sobotę widniały następujące wątki: Prawo w Muzyce: czyli zarabianie z tantiem (Wincenty Krawczyk reprezentujący STOART), Budowanie Publiczności (Agata Etmanowicz z Fabryka Kultury), Artysta jako Start Up (Magda Chołyst z Artist In Bloom) i podsumowanie programu Tak Brzmi Miasto Inkubator. Ten ostatni panel, to raczej taki społecznościowy, a pozostałe, to panele edukacyjne.
Niestety na wykład Magdy Chołyst z Artist In Bloom spóźniłem się 2 min. i już było za późno. Tylu chętnych, że się nie dostałem. Ale to nic… dzięki temu przeprowadziłem kolejne godziny fantastycznych rozmów.
Zarabianie z tantiem czy to od praw autorskich, czy wykonawczych, to mega istotna sprawa. Warto było posłuchać Pana Wincentego Krawczyka ze STOART, dowiedziałem się w końcu jaka jest różnica między ZAiKS i STOART, a co za tym idzie, jaka jest różnica między prawem autorskim a wykonawczym. Jeśli napisałeś tekst albo melodię, to to, chroni ZAiKS, a jeśli tekst i melodię wykonałeś i zostało to utrwalone i rozpowszechnione (radio i TV), to to, chroni STOART. Jako, że żywo mnie ten temat interesuje, zapisałem się jeszcze na konsultacje do Pana Tomka Lipińskiego (byłego prezesa ZAiKS i wokalisty zespołu Tilt), aby dowiedzieć się, jak jako manager mogę się doedukować. Pan Tomek zapewnił mnie, że mogę i że ZAiKS w najbliższym roku ogarnie specjalistyczną pomoc prawną dla artystów i managerów w zakresie praw autorskich, co mnie bardzo jara!!!
Dlaczego tylko dwa? Ponieważ Inkubator, program Tak Brzmi Miasto, tak naładował mnie wiedzą, że ciągle ją trawię. Zatem wybrałem to co, w sobotę, było najbardziej istotne i temu się poświęciłem. W niedzielę już nagrywałem wywiady i prowadziłem szereg biznesowych rozmów. Śmieję się, ponieważ, uważam, że załatwiłem 100% spraw o których myślałem i 50% tych, o których nie miałem pojęcia.
W sobotę również wziąłem udział w wykładzie Pani Agaty Etmanowicz Budowanie Publiczności. Te zajęcia mocno mnie utwierdziły w tym, co od dawna mam na oku, co zgłębiam i co staram się wdrażać z moimi artystami: tożsamość twórcy i publiczność w jego sercu. Temat na pewno będę dalej eksplorował!
TRZECIE: 48 h GADANIA
W życiu się tyle nie nagadałem. Serio! Wyjechałem z domu o 5.20 w piątek, do Krakowa dotarłem ok 15.00. Tam od razu spotkanie z SOIN i gadanie do 20.00, potem z Kornelem z zespołu Sumanna do pierwszej w nocy. Aby wstać o 7 rano, skoczyć po kawę i dalej kontynuować rozmowę. Po 9.00 już byłem w Teatrze Proxima, a tam… tłumy. Gadanie i gadanie. Jednakże apogeum osiągnąłem w niedzielę, gdzie moje gadanie zaczęło się o 9 rano i skończyło o 23.00. Serio. Nie milczałem dłużej niż kilka minut, gdy słuchałem co ma do powiedzenia partycypant lub partycypantka. Przeprowadziłem wspaniałe wywiady z Eliza A. Tkacz, Izzy And The Black Trees, Kwiatki i Velveteve, sam udzieliłem krótkiego wywiady na potrzeby konferencji. Przeprowadziłem kapitalną rozmowę ze znakomitą Misą Furtak, poruszając problem ekologiczny w branży nośników muzycznych. Z Marią Kępisty z Siostry Łotry poszliśmy na obiad i wcinając flaczki i rosół rozmawialiśmy o przyszłości zespołu. Z SOIN i Mateuszem z UNREST wcinaliśmy kebsa i gadaliśmy o możliwościach koncertowych na 2020 rok, dlatego się spóźniłem na warsztat Magdy Chołyst. No i porozmawiałem z kilkudziesięcioma przyjaciółmi i znajomymi z całej Polski. Serio! 48 h gadania!
CZWARTE: 4 KONCERTY
Koncert Kwiatków rozpoczął Tak Brzmi Miasto Showcase Festival. Co to jest showcase? Ano taki festiwal walizeczkowy. Każdy ma małą walizeczkę czasu, żeby się zaprezentować. Nie więcej niż pół h. Kwiatki miały potrójnie ciężką robotę do wykonania. Po pierwsze: otwierali festiwal, publika zupełnie skostniała po całym dniu wchłaniania wiedzy. Po drugie, jeszcze było dość wcześnie, bo 19.30, a po trzecie, byli najmłodszym składem na Festiwalu, a co za tym idzie, ich poziom ogrania dopiero startuje. Niemienj jednak, już po 3 kawałku Ola się rozkręciła i poszło miodzio. Wyciągnęła takie słodkie góry, że aż miałem łezkę. Chcę więcej.
To jest band z charyzmatycznym Dawidem na wokalu! Ten człowiek jest jak lokomotywa. Nadaje tempo i nadaje prędkość. Perkusista mnie powalił swoimi łamańcami. Trzech gitarzystów w tym basista, w chórkach, jak gwizdki lokomotywy. Fantastyczny półgodzinny przelot, po kilku ostro rockowych stacjach! Bierę na klatę! Gadałem z ich managerem i ponoć będą kawałki po polsku! Dla mnie? Sztos!
Tych łobuzów widziałem już drugi raz. Po raz pierwszy na Spring Break tego roku. Tym razem, również przy okazji festiwalu showcaseowego, Tak Brzmi Miasto. Coś się zmieniło w tym zespole. Nowy perkusista Mateusz (Mean Machine), ale to nie wszystko. Zespół się ograł, otrzaskał, bo koncertują dużo. Izka na wokalu szaleje z gitarą i coraz głośniej i mocniej zaznacza, że jest kobietą rock n’ rolla i nie musi się z tego tłumaczyć. Mario na gicie zamiatał, aż mu czapajewa z głowy spada. Łukasz na basie wygląda jakby chciał ten bas wygiąć w precel. 100% brudnej americany na polskiej ziemi!
Na ten koncert czekałem najbardziej. Bo kapeli nie znam, nie słuchałem i tylko słyszałem, że jest mega! Debiut roku. Stałem sobie z boku i oglądałem to wydarzenie z niemałym zaciekawieniem. Ilość komponentów zadziwiająca. Wspaniałe wokalizy Maciaszka, za perkusją chyba siedział Dave Ghrol. Na jedej gitarze Phil Anselmo a na drugiej Kirk Hammet, basista, sam już nie wiem skąd. Potężny skład. Maciaszek zdaje się ma predyspozycje na polskiego Patona. Cały koncert wciągnąłem i musiałem potem dopytywać się ludzi, co myślą. Bo tak się zająłem analizowaniem danych elementów, że chyba mi coś uciekło. A najfajnie było jak wokalista ściągnął koszulkę i było już zupełnie jak w LA w 1996 roku.
PIĄTE: SEN
To fenomen! Tym razem się wyspałem. Mimo tego, że spałem po 5 h, to o siódmej rano byłem już cały obudzony i śmigałem na kawkę i śniadanko. W sobotę, trochę źle trafiłem. Nie dość, że mimo iż na szybie widniał napis, podajemy gorące przekąski, pani ekspedientka zupełnie się z tym nie zgodziła. Zatem wziąłem kawę i dwa sandwicze, jeden z szynką, drugi z chorizo (na wyjazdach nadrabiam niedobór mięs). Trochę to zajęło, bo młodsza pani ekspedientka się dopiero uczyła. Postawiłem kawę na stoliku i od razu rozlałem. Nóżkę stolika potrąciłem… uwielbiam to!
Drugiego dnia! poszedłem do Kolanka nr. 6! Tam zawsze jest wszystko SI. uwielbiam ich śniadanka. Szkoda tylko, że otwierają dopiero o 8.00. Takie porane marki jak ja, muszą wtedy prawie godzinę się szwędać po Kazimierzu bez celu.
Wyspałem się i jestem z tego powodu dumny!
SZÓSTE: TRZY RELACJE
W tym punkcie mam nie wiele do powiedzenia, ponieważ wszystko jeszcze nie może być powiedziane. Ale na pewno będzie to z korzyścią dla artystów, managerów, booking agentów, publiczności na koncertach i kolekcjonerów płyt i kaset!
SIÓDME: KSIĄŻKA
Jak wiecie zacząłem prace nad moją książką. Której to już jest ogólny zarys. Jest szkielet, jest podział na rozdziały, na ilość stron. Konferencja skończyła się dla mnie o godzinie 18.00 i od razu popędziłem na spotkanie z moim przyjacielem i mentorem Andrzejem Mytychem, który na szczęście dla mnie, mnie lubi i w swoim napiętym harmonogramie znalazł dla mnie czas, żeby przedyskutować zagadnienie pisania książki.
Książka będzie składać się z czterech części. O historii płyt winylowych moimi oczami, potem o mojej historii z winylami, potem vademecum kolekcjonera i na końcu wywiady z gośćmi „specjalnymi”.
Tak się to prezentuje!
PODSUMOWANIE
72 h wypełnione po brzegi wspaniałymi ludźmi, cudownymi i owocnymi rozmowami, dobrym (nie zawsze zdrowym) jedzeniem, dużą ilością pyszej kawy z Kawiani Literackiej przy Teatrze Nowym. Ten czas przemknął niespodziewanie szybko, długie rozmowy niby się nie kończyły, a jakby trwały kilka minut. Ot taki paradoks czasu. Z jednej strony 100% zaangażowania powoduje, że czas się nie liczy, a intensywność jakby go przyśpiesza. Zatem w tym przypadku czas został rozciągnięty w przestrzeni, aby pomieścić więcej, po czym został skompresowany jak plik, żeby w tym ograniczonym czasie zmieściło się więcej. Możliwe, że jest to niezrozumiałe, ale nie będę tego wyjaśniał. Bądźcie w przyszłym roku na Tak Brzmi Miasto 2020!
Polecam