fbpx
WINYL CZY CD – SPOJRZENIE Z WIELU PERSPEKTYW - PAN WINYL

WINYL CZY CD – SPOJRZENIE Z WIELU PERSPEKTYW

Wprowadzenie: Anatomia konfliktu brzmienia

Spór o brzmienie czyli co lepiej brzmi winyl czy cd?

W 1982 roku pojawił się pierwszy komercyjny odtwarzacz płyt CD. Nikt wtedy nie przypuszczał, że zapoczątkuje on jeden z najdłużej trwających brzmieniowych konfliktów w społeczności melomanów i melomanek. Spór ten między fanami winyla a zwolennikami CD trwa już ponad cztery dekady. Nic nie wskazuje na jego zakończenie. A ostatnie lata popularności płyty winylowej tylko go wzmogły.

Na różnych forach internetowych i grupach na FB toczą się zaciekłe dyskusje. Padają tam mocne stwierdzenia, często nawet obraźliwe. Bardzo często pojawiają się też wysoce techniczne i naukowe dyskusje, nawet jeśli wartościowe, to nie dla laika. Postronni obserwatorzy mogą czuć się całkowicie wyłączeni z dyskusji z powodu ezoterycznego żargonu. Fani i fanki winyla uważają, że cyfrowy dźwięk brzmi „sterylnie” i jest „pozbawiony duszy”. Zwolennicy CD odpowiadają, że winylowe brzmienie to tak naprawdę zniekształcenie. Według nich winylowcy jedynie romantyzują niedoskonałości nośnika.

Zaciekłość tego sporu jest zastanawiająca, ponieważ dotyczy czegoś pozornie prostego: który nośnik wierniej lub przyjemniej odtwarza muzykę? Jednak pod tym pytaniem kryje się szereg głębszych kwestii dotyczących natury percepcji, technologii, kultury i tożsamości. Możemy patrzeć na ten konflikt przez pryzmat wielu dyscyplin, a każda z nich rzuca nowe światło na pozornie prostą debatę.

Dziś ten spór winyl czy CD z chce pokazać z perspektywy różnych dziedzin wiedzy. Nie jest to odpowiedź na pytanie „co brzmi lepiej?”. Bo odpowiedź jest prosta i niezadowalająca: „to zależy”! Zamiast tego zbadam, jak ta debata wygląda przez różne naukowe i kulturowe soczewki. Takie wielowymiarowe spojrzenie pomoże nam zrozumieć, dlaczego tak trudno osiągnąć zgodę. Wyjaśnię też, dlaczego dyskusje o brzmieniu tak często wywołują silne emocje.

Znajdziecie w tekście mnóstwo odnośników do literatury fachowej. Dla każdej z perspektyw właściwe jej opracowania naukowe. Zachęcam do głębszego się z nimi zapoznania, to fascynujące lektury, warte zgłebienia.

Perspektywa neurofizjologiczna: Dźwięk, który nie istnieje

Neurolog Seth Horowitz w książce „The Universal Sense” (2012) zwraca uwagę na fascynujący fakt. Dźwięk obiektywnie nie istnieje w świecie zewnętrznym. To, co nazywamy dźwiękiem, to tylko interpretacja naszego mózgu. To nasza reakcja na fale ciśnienia powietrza. Nasz mózg nie tylko odbiera sygnały. On aktywnie je konstruuje i nadaje im znaczenie.

Profesor Nina Kraus z Northwestern University bada „zasłuchany mózg”. W swoich pracach wykazała, że mózgi muzyków i niemuzyków inaczej przetwarzają sygnały dźwiękowe. Jej laboratorium Brainvolts pokazuje, jak osobiste doświadczenia wpływają na neurologiczne przetwarzanie dźwięku.

Oznacza to, że debata „winyl czy CD” nie dotyczy tylko różnic w sygnałach akustycznych. Chodzi też różnice w ich neurologicznym przetwarzaniu. Audiofile, którzy spędzili lata słuchając winyli, mogą dosłownie mieć mózgi „dostrojone” do charakterystycznych cech analogowego dźwięku. Dla nich cyfrowe brzmienie odbierają jako mniej satysfakcjonujące – i odwrotnie.

Jak zauważa Daniel Levitin w „Zasłuchany mózg” (2006), nasze preferencje dźwiękowe są utarte. Głęboko osadzone w neuronalnych ścieżkach wytworzonych przez lata słuchania. To tłumaczy, dlaczego debaty o brzmieniu są tak trudne do rozstrzygnięcia. Spieramy się nie tylko o obiektywne cechy dźwięku, ale o subiektywne neuronalne konstrukty.

Perspektywa fizyki akustycznej: Liczby kontra fale

Z perspektywy fizyki, różnice między winylem a CD są dobrze udokumentowane. Jak wyjaśnia akustyk i inżynier dźwięku Bobby Owsinski w „The Mixing Engineer’s Handbook” (2017). Płyta CD oferuje większy zakres dynamiki, niższy poziom szumów i zniekształceń harmonicznych oraz bardziej liniową charakterystykę częstotliwościową niż winyl.

Profesor Jamie Angus z University of Salford, specjalizująca się w cyfrowym przetwarzaniu sygnałów, wskazuje jednak na pewien paradoks. Właśnie te „niedoskonałości” winyla, takie jak zniekształcenia harmoniczne drugiego rzędu, mogą być odbierane jako przyjemne dla ludzkiego ucha. To zjawisko, znane jako „sweet distortion” (słodkie zniekształcenie), tłumaczy, dlaczego niektórzy słuchacze preferują brzmienie winyla mimo jego technicznych ograniczeń.

Ciekawym aspektem jest też kwestia dzielenia muzyki na próbki w systemach cyfrowych. Jak wyjaśnia Ken C. Pohlmann w „Principles of Digital Audio” (2010), proces próbkowania zawsze wiąże się z pewną stratą informacji. Teoretycznie przy odpowiednio wysokiej częstotliwości próbkowania straty te powinny być niesłyszalne (zgodnie z twierdzeniem Nyquista-Shannona). Jednak niektórzy audiofile twierdzą, że potrafią usłyszeć różnicę.

Fizyka nie rozstrzyga jednak jednoznacznie, który nośnik „brzmi lepiej” – może jedynie wskazać, który wierniej odtwarza oryginalny sygnał. Kwestia, czy wierne odtworzenie przekłada się na większą przyjemność słuchania, wykracza poza domenę fizyki.

spór o brzmienie winyl czy cd
Kolekcjonowanie czasem wygląda zabawnie! Obojętnie czy to dotyczy winyli czy CD, czy zestawów Lego!

Perspektywa psychologiczna: Umysł, który słucha

Psychologia percepcji dostarcza fascynujących wyjaśnień, dlaczego spór winyl czy CD jest tak trudny do rozstrzygnięcia. Profesor Diana Deutsch z University of California, San Diego, pionierka psychologii muzyki, dokumentuje w swoich badaniach zjawisko „iluzji słuchowych”. Są to sytuacje, w których nasz mózg aktywnie konstruuje to, co słyszymy.

Istotną rolę odgrywa też efekt oczekiwań, opisany przez psychologa muzyki Davida Hurona w książce „Sweet Anticipation” (2006). Wiedza o tym, jakiego nośnika słuchamy, może wpływać na nasze doświadczenie dźwięku. W eksperymencie słuchaczom puszczano ten sam fragment muzyczny. Poinformowano ich, że jeden fragment jest z winyla, a drugi z CD, ich oceny brzmienia różniły się znacząco.

Psycholog Elizabeth Loftus, specjalistka od fałszywych wspomnień, wykazała, jak łatwo nasze wspomnienia dźwiękowe mogą być modyfikowane przez późniejsze informacje. To sugeruje, że nasze przekonanie o tym, jak „powinien” brzmieć winyl czy CD, może kształtować nasze rzeczywiste doświadczenie słuchowe.

Nie bez znaczenia jest też psychologiczna koncepcja „pracy poznawczej” – jak argumentuje Barry Schwartz w „Paradoks wyboru” (2004). Doświadczenie, które wymaga od nas większego zaangażowania (jak słuchanie winyla), często postrzegamy jako bardziej wartościowe i satysfakcjonujące.

Perspektywa socjologiczna: Wspólnoty dźwięku

Socjologicznie, debata winyl czy CD to nie tylko spór o dźwięk, ale o tożsamość grupową i status. Pierre Bourdieu w swoim klasycznym dziele „Dystynkcja” (1979) analizował, jak gust kulturowy funkcjonuje jako forma kapitału społecznego i marker przynależności klasowej.

Socjolożka muzyki Tia DeNora w książce „Music in Everyday Life” (2000) pisze o tożsamości społecznej. Dokumentuje, jak nasze wybory muzyczne, w tym preferencje co do nośników, stają się elementem neszego postrzegania siebie. Wybór winyla może być odczytywany jako deklaracja przynależności do określonej subkultury. Wyraz oporu wobec dominujących trendów lub sposób na budowanie kulturowego kapitału.

Sarah Thornton, badaczka kultur klubowych, wprowadziła pojęcie „kapitału subkulturowego” – wiedzy i praktyk, które nadają status w określonych społecznościach. W społecznościach audiofilskich, znajomość ezoterycznej terminologii i posiadanie rzadkiego sprzętu funkcjonuje jako waluta społeczna.

Co ciekawe, Howard Becker w „Art Worlds” (1982) wskazuje, jak wspólnoty praktyków tworzą własne systemy wartości i estetyki. Mogą być one niezrozumiałe dla outsiderów. To wyjaśnia, dlaczego debaty o brzmieniu często przypominają rozmowy w obcym języku dla osób spoza tych społeczności.

Perspektywa ekonomiczno-marketingowa: Przemysł różnic

Z perspektywy ekonomicznej, wojna winyl czy CD jest częściowo napędzana przez interesy przemysłu audio. Jak argumentuje ekonomista Thorstein Veblen w teorii „konsumpcji ostentacyjnej„, luksusowe dobra służą często jako symbole statusu społecznego. Za takie dobra możemy uważać unikalne winyle czy wysokiej klasy prze audio.

Marketingowy ekspert Martin Lindstrom w „Zakupologii” (2008) opisuje, jak marki audio budują swoją tożsamość wokół określonych filozofii dźwięku. Firmy produkujące sprzęt analogowy często odwołują się do wartości tradycji, rzemiosła i autentyczności. Producenci cyfrowi podkreślają innowację, precyzję i czystość.

Jak zauważa historyk technologii Jonathan Sterne w „The Audible Past” (2003), cała historia audio jest serią „rewolucji” marketingowych. Każda nowa technologia obiecywała „doskonalszy” dźwięk niż poprzednia. Debata winyl czy CD jest w tym sensie kontynuacją długiej tradycji komercyjnego napędzania technologicznych przełomów w audio.

Cała historia audio jest serią „rewolucji” marketingowych. Każda nowa technologia obiecywała „doskonalszy” dźwięk niż poprzednia.

Jonathan Sterne w „The Audible Past

Warto też zauważyć za Claytonem Christensenem, autorem „The Innovator’s Dilemma” (1997), że rynek high-end audio to klasyczny przykład nadmiernego dopasowania (overshooting). Producenci konkurują o coraz bardziej wyrafinowane cechy produktu, które przekraczają potrzeby przeciętnego konsumenta, co sprzyja powstawaniu niszowych, wysoko marżowych segmentów rynku.

Perspektywa filozoficzno-estetyczna: Piękno dźwięku

Filozoficznie, debata o brzmieniu dotyka fundamentalnych pytań o naturę piękna, autentyczności i doświadczenia estetycznego. Filozof muzyki Andy Hamilton w „Aesthetics and Music” (2007) argumentuje, że doświadczenie muzyczne nie może być redukowane do „wierności” odtwarzania. Musimy uwzględnić szerszy kontekst estetyczny.

Walter Benjamin w eseju „Dzieło sztuki w dobie reprodukcji technicznej” (1936) wprowadził pojęcie „aury” dzieła sztuki. Jego unikalnej obecności w czasie i przestrzeni. Można argumentować, że winyl, ze swoimi fizycznymi niedoskonałościami i unikalnym charakterem każdego odtworzenia, zachowuje coś z tej „aury”. W przypadku CD, które są perfekcyjnie reprodukowane traci ją.

Theodor Adorno, filozof ze szkoły frankfurckiej, krytykował w „O fetyszyzmie w muzyce” (1938) tendencję do koncentrowania się na technicznych aspektach reprodukcji muzyki kosztem jej treści. Z jego perspektywy, obsesja na punkcie „idealnego brzmienia” może być formą fetyszyzmu towarowego, odwracającego uwagę od samej muzyki.

Jean Baudrillard w „Symulakry i symulacja” (1981) analizował, jak w epoce cyfrowej zaciera się granica między oryginałem a kopią. CD, jako cyfrowa symulacja dźwięku, może być postrzegane jako przykład Baudrillardowskiej „hiperrzeczywistości” – kopii bez oryginału.

Perspektywa religioznawcza/mitologiczna: Kulty dźwięku

Nawet w zsekularyzowanych społeczeństwach przetrwały struktury myślenia mitycznego i religijnego. Debaty audiofilskie często przypominają dyskursy religijne, z własną mitologią, rytuałami i dogmatami.

Antropolog Claude Lévi-Strauss w „Myśl nieoswojona” (1962) analizował, jak mity pomagają mediować sprzeczności kulturowe. Można argumentować, że mitologia audiofili (z narracjami o „złotej erze” analogowego dźwięku, „zagubionej sztuce” inżynierii dźwięku czy „magii” winyla) pełni podobną funkcję. Pomaga porządkować i nadawać znaczenie skomplikowanemu światu technologii audio.

Joseph Campbell, badacz mitów, opisał w „Bohater o tysiącu twarzy” (1949) uniwersalną strukturę podróży bohatera. Narracje audiofilów często przybierają formę takiej podróży – od naiwnej akceptacji głównonurtowych technologii, przez rozczarowanie, do odkrycia „prawdziwego dźwięku” (czy to analogowego, czy cyfrowego).

Interesujące jest też, jak zauważa historyk religii Karen Armstrong w „Krótka historia mitu” (2005), że współczesne społeczeństwa technologiczne tworzą własne mitologie wokół technologii, nadając im quasi-sakralny status – co doskonale widać w kulcie niektórych marek audio i „legendarnych” komponentów.

Perspektywa technologiczno-produkcyjna: Zapomniany kontekst źródła

W sporze brzmienia winyl czy CD często pomijamy kluczowy aspekt – sam proces produkcji muzyki. Historyk technologii muzycznych Mark Katz w książce „Capturing Sound” (2010) przypomina ważny fakt. Już od lat 70. studia nagraniowe zaczęły przechodzić z analogowych na cyfrowe metody rejestracji dźwięku.

Niedawno zmarły Steve Albini, producent i inżynier dźwięku współpracujący z Nirvaną i Pixies, często mówił o tym w wywiadach. Większość współczesnych nagrań powstaje w środowisku cyfrowym. Dotyczy to nawet tych wydawanych później na winylu. Branża stworzyła system oznaczeń. AAA oznacza w pełni analogowy proces (nagranie, mastering i nośnik). AAD to analogowe nagranie i mastering, ale cyfrowy nośnik. Istnieją też inne kombinacje, jak ADA.

Jak wyjaśnia Susan Schmidt Horning w „Chasing Sound: Technology, Culture, and the Art of Studio Recording” (2013), współcześnie prawdziwe nagrania AAA stanowią mniejszość na rynku. Większość muzyki wydawanej dziś na winylu przeszła przez cyfrowe etapy produkcji – czy to na poziomie nagrania, miksowania, czy masteringu.

Ten kontekst radykalnie zmienia debatę „winyl czy CD”, ponieważ w wielu przypadkach dyskutujemy nie tyle o różnicy między analogowym a cyfrowym dźwiękiem, ile o różnicy między dwoma różnymi nośnikami tego samego cyfrowego nagrania. Jonathan Sterne w „MP3: The Meaning of a Format” (2012) zauważa ironię w tym, że wielu entuzjastów winyla poszukuje „analogowej czystości” w nagraniach, które nigdy nie istniały w formie analogowej poza finalnym nośnikiem.

To prowadzi do interesującego pytania o autentyczność. Jeśli współczesny album został nagrany cyfrowo, zmiksowany cyfrowo i zmasterowany cyfrowo, a następnie przeniesiony na winyl – czy rzeczywiście reprezentuje on „analogowe brzmienie”? A może jest to raczej „cyfrowy dźwięk przefiltrowany przez analogowy nośnik”?

Perspektywa kulturowa: Dźwięk jako znaczenie

Kultura materialna związana z winylem i CD jest głęboko nasycona znaczeniami. Jak zauważa kulturoznawca Stuart Hall w „Encoding and Decoding in the Television Discourse” (1973), przedmioty kulturowe nie są neutralne – kodują określone wartości i ideologie.

Historyk technologii David Noble w „The Religion of Technology” (1997) analizuje, jak technologie zawsze są osadzone w szerszych systemach znaczeń kulturowych. CD, jako produkt rewolucji cyfrowej lat 80., kodowało wartości modernizmu, precyzji i przyszłości. Winyl, szczególnie w swoim współczesnym renesansie, koduje wartości autentyczności, tradycji i materialności.

Antropolog Daniel Miller w „Material Culture and Mass Consumption” (1987) argumentuje, że nasze relacje z przedmiotami materialnymi (takimi jak płyty winylowe) są formą „obiektyfikacji” – procesem, w którym eksternalizujemy i materializujemy nasze wartości i tożsamość.

Kulturoznawca Simon Reynolds w „Retromania” (2011) analizuje obsesję współczesnej kultury na punkcie własnej przeszłości, co pomaga zrozumieć renesans winyla jako część szerszego trendu nostalgii za materialnością i namacalnością w epoce cyfrowej.

Perspektywa geopolityczna: Dźwięk jako pole bitwy

Choć może się to wydawać zaskakujące, nawet geopolityka ma coś do powiedzenia o wojnie winyl czy CD. Jak argumentuje politolog Joseph Nye w koncepcji „soft power” (miękka siła), kulturowa dominacja jest istotnym elementem globalnej polityki.

Historyk zimnej wojny Penny Von Eschen w „Satchmo Blows Up the World” (2004) dokumentuje, jak muzyka była instrumentem amerykańskiej dyplomacji kulturowej. Podobnie, dominacja amerykańskich i japońskich firm w przemyśle audio (zarówno analogowym, jak i cyfrowym) może być postrzegana jako element kulturowej i technicznej hegemonii.

Antropolog Arjun Appadurai w „Modernity at Large” (1996) analizuje, jak globalne przepływy technologii, mediów i idei tworzą „krajobrazy technologiczne” (technoscapes), które przekraczają granice narodowe. Międzynarodowe społeczności audiofilskie, z ich własnymi kodami i praktykami, są przykładem takich transnarodowych wspólnot praktyk.

Historyk Timothy Mitchell w „Rule of Experts” (2002) pokazuje, jak technologie stają się narzędziami władzy i kontroli. Cyfryzacja muzyki, ze swoimi systemami DRM (Digital Rights Management) i zmianami w modelach dystrybucji, może być analizowana jako pole bitwy o kontrolę nad produkcją i konsumpcją kultury.

spór o brzmienie winyl czy cd
Tak wyglądał początek mojej historii.

Podsumowanie: Doceniać, nie oceniać

Patrząc wielowymiarowo na spór brzmienia winyl czy CD, dostrzegamy jego złożoność. Ta pozornie prosta debata łączy kwestie percepcji, technologii, kultury i tożsamości. Nie istnieje jedna „poprawna” odpowiedź na pytanie, co brzmi lepiej. Mamy za to wiele perspektyw. Każda z nich rzuca inne światło na to zagadnienie.

Dzięki zrozumieniu złożoności problemu możemy porzucić jałowe spory o wyższość jednego nośnika. Zamiast pytać „co brzmi lepiej?”, zadajmy inne pytania. W jakich kontekstach wolę dane brzmienie? Jakie wartości cenię w doświadczeniu muzycznym? Jakie kulturowe znaczenia wiążę z różnymi technologiami audio?

Audiofilskie wojny o brzmienie często prowadzą do polaryzacji stanowisk i zerwania komunikacji między różnymi społecznościami słuchaczy. Przyjęcie podejścia „doceniaj, nie oceniaj” może pomóc przełamać te bariery. Zamiast postrzegać winyl i CD jako konkurencyjne, wzajemnie wykluczające się opcje, możemy docenić unikalny charakter każdego z nich i konteksty, w których każdy może oferować wartościowe doświadczenie.

Gdy następnym razem będziesz dyskutować o wyższości jednego nośnika, zmień podejście. Zapytaj rozmówcę o jego perspektywę. Czy ceni fizyczną wierność odtwarzania? A może ważniejsze jest dla niego estetyczne doświadczenie? Czy interesują go kulturowe znaczenia technologii? Takie pytania wzbogacą rozmowę. Mogą też prowadzić do głębszego zrozumienia między fanami różnych formatów audio.

Jeśli brzmi dobrze, to jest dobre

Duke Ellington

Bibliografia

A

Adorno, Theodor W. (1938). O fetyszyzmie w muzyce i o regresji słuchania. W: Sztuka i sztuki. Wybór esejów. Warszawa: PIW, 1990.

Albini, Steve (2014). The Problem with Music. W: Maximum Rock’n’Roll.

Appadurai, Arjun (1996). Modernity at Large: Cultural Dimensions of Globalization. Minneapolis: University of Minnesota Press.

Armstrong, Karen (2005). Krótka historia mitu. Kraków: Znak.

B

Baudrillard, Jean (1981). Symulakry i symulacja. Warszawa: Sic!, 2005.

Becker, Howard (1982). Art Worlds. Berkeley: University of California Press.

Benjamin, Walter (1936). Dzieło sztuki w dobie reprodukcji technicznej. W: Anioł historii. Eseje, szkice, fragmenty. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1996.

Bourdieu, Pierre (1979). Distinction: A Social Critique of the Judgement of Taste. Cambridge: Harvard University Press, 1984.

C

Campbell, Joseph (1949). Bohater o tysiącu twarzy. Kraków: Nomos, 2008.

Christensen, Clayton (1997). The Innovator’s Dilemma. Boston: Harvard Business School Press.

D

DeNora, Tia (2000). Music in Everyday Life. Cambridge: Cambridge University Press.

Deutsch, Diana (2019). Musical Illusions and Phantom Words: How Music and Speech Unlock Mysteries of the Brain. Oxford: Oxford University Press.

E

Eliade, Mircea (1957). Sacrum i profanum. Warszawa: Aletheia, 2008.

H

Hall, Stuart (1973). Encoding and Decoding in the Television Discourse. Birmingham: Centre for Cultural Studies.

Hamilton, Andy (2007). Aesthetics and Music. London: Continuum.

Horning, Susan Schmidt (2013). Chasing Sound: Technology, Culture, and the Art of Studio Recording. Baltimore: Johns Hopkins University Press.

Horowitz, Seth (2012). The Universal Sense: How Hearing Shapes the Mind. New York: Bloomsbury.

Huron, David (2006). Sweet Anticipation: Music and the Psychology of Expectation. Cambridge: MIT Press.

K

Katz, Mark (2010). Capturing Sound: How Technology Has Changed Music. Berkeley: University of California Press.

Kraus, Nina (2021). Of Sound Mind: How Our Brain Constructs a Meaningful Sonic World. Cambridge: MIT Press.

L

Lévi-Strauss, Claude (1962). Myśl nieoswojona. Warszawa: PWN, 2001.

Levitin, Daniel (2006). This Is Your Brain on Music: The Science of a Human Obsession. New York: Dutton.

Lindstrom, Martin (2008). Buyology: Truth and Lies About Why We Buy. New York: Doubleday.

Loftus, Elizabeth (2003). Make-Believe Memories. American Psychologist, 58(11), 867-873.

M

Miller, Daniel (1987). Material Culture and Mass Consumption. Oxford: Blackwell.

Mitchell, Timothy (2002). Rule of Experts: Egypt, Techno-Politics, Modernity. Berkeley: University of California Press.

N

Noble, David (1997). The Religion of Technology: The Divinity of Man and the Spirit of Invention. New York: Knopf.

Nye, Joseph (2004). Soft Power: The Means to Success in World Politics. New York: Public Affairs.

O

Owsinski, Bobby (2017). The Mixing Engineer’s Handbook. Boston: Cengage Learning.

P

Pohlmann, Ken C. (2010). Principles of Digital Audio. New York: McGraw-Hill.

R

Reynolds, Simon (2011). Retromania: Pop Culture’s Addiction to Its Own Past. London: Faber & Faber.

S

Schwartz, Barry (2004). The Paradox of Choice: Why More Is Less. New York: Ecco.

Sterne, Jonathan (2003). The Audible Past: Cultural Origins of Sound Reproduction. Durham: Duke University Press.

Sterne, Jonathan (2012). MP3: The Meaning of a Format. Durham: Duke University Press.

T

Thornton, Sarah (1995). Club Cultures: Music, Media and Subcultural Capital. Cambridge: Polity Press.

V

Von Eschen, Penny (2004). Satchmo Blows Up the World: Jazz Ambassadors Play the Cold War. Cambridge: Harvard University Press.

Veblen, Thorstein (1899). Teoria klasy próżniaczej. Warszawa: PWN, 2008.

Pan Winyl

Komentarze: 2

  1. Ciekawy artykuł. Dzięki.
    Ja swoją przygodę ze słuchaniem muzyki zaczynałem od winyli i kaset magnetofonowych w latach 80-tych.
    Obecnie cały czas słucham muzyki, subskrybuję usługę steramingową i cały czas rozbudowuje swoją kolekcję muzyki na CD.
    Choć jak chcę posłuchać konkretnej płyty to często zamiast włożyć ją do odtwarzacza wolę sięgnąć do tabletu, znaleźć w streamingu dany utwór i przesłać go na wzmacniacz. Jednak kolekcja płyt CD daje mi swoiste poczucie bezpieczeństwa, że swoją ulubioną muzykę mam na fizycznych nośnikach a nie gdzieś w chmurze gdzie może zniknąć.
    Nie zaprzeczę, że winyle mają swój urok a ich dźwięk mi się podoba. Już kilkukrotnie zastanawiałem się czy nie kupić gramofonu i nie zacząć kupować czarnych płyt jak kilku moich znajomych. Jednak dla mnie zwykłego słuchacza nie będącego żadnym audiofilem i słuchającego muzyki z normalnego dobrego sprzętu konsumenckiego jakość CD jest wystarczająca.
    W artykule porównując nośniki nie wspomniano jeszcze o jednym przyziemnym aspekcie. U mnie o tym, że nie kupiłem ponownie gramofonu zadecydował aspekt praktyczności i lenistwa.
    Płyty CD zajmują mniej miejsca i są trwalsze. Winyle potrzebują więcej dbałości podobnie jak gramofon. Cały czas mam takie okresy, że przeglądając swoją kolekcję CD trafiam na coś czego dawno nie słuchałem lub gdzieś na wyprzedaży kupię coś na co polowałem i przez jakiś czas ten krążek jest wielokrotnie odtwarzany samodzielnie lub na przemian z kilkoma innymi. W przypadku płyt winylowych nie robiłbym czegoś takiego. Ponieważ byłoby mi szkoda, tego że za każdym odtworzeniem degraduje nośnik. A w przypadku płyt CD bez względu na to czy to pierwsze wydanie czy reedycja nie mam takiej obawy.

    1. Dzięki za komentarz! Fajnie, że cały czas kolekcjonujesz muzykę i łączysz różne formaty – każdy ma swoje zalety. Co do winyli – to mit, że każdorazowe odtworzenie degraduje nośnik w sposób, który realnie wpływa na jakość dźwięku. Przy dobrze skalibrowanym gramofonie i odpowiedniej pielęgnacji płyty mogą przetrwać dziesiątki lat w świetnym stanie. Niektórzy mają albumy sprzed kilkudziesięciu lat, które nadal brzmią znakomicie!

      A jeśli chodzi o aspekt praktyczny – to prawda, winyl wymaga trochę więcej uwagi, ale dla wielu osób to właśnie część uroku. Może jednak kiedyś dasz mu szansę? 😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *